7 tygodni, waga zaledwie 400 gram. Walczymy o życie kociego dziecka!

Węgielek... 7/8 tygodniowe maleństwo, waga to niecałe 500 gram Walczymy o jego życie!

Kocurek, który razem z rodzeństwem przyszedł na świat niechciany, nikomu niepotrzebny... Blisko głównej drogi. Na szczęście osoba, do której przyszła mamusia z maluchami nie przeszła obok nich obojętnie, poprosiła o pomoc i do czasu naszej interwencji zabezpieczyła rodzinkę.

Wszystko było w porządku. Do czasu... Jednego dnia maluch wymiotował, natychmiast zabraliśmy go do weterynarza, dostaliśmy zalecenie, aby odstawić go od matki. W gabinecie dostał podskórną kroplówkę. 

Wymioty już się nie powtórzyły, ale kupki zaczęły się zmieniać. Znowu wizyta u weterynarza, kupki maluchów do badania... Na teście wychodzą giardie. Przeciwnik dość ostry przy takich maluchach. Kilka miesięcy temu pożegnaliśmy kilka maluchów, które przegrały z pasożytami...

Cała piątka maluchów...mamusia i wszystkie zwierzęta w domu tymczasowym muszą przejść kurację... Leczenie będzie bardzo kosztowne.

Dostajemy leki do domu, aby podawać codziennie Węgielkowi i rodzeństwu. Niestety kupki się nie poprawiają, a dzisiaj (niedziela) Węgielek jest strasznie słaby...

Na cito jedziemy do kliniki, gdzie założony zostaje wenflon, podana kroplówka wzmacniająca oraz nawadniająca, antybiotyk, lek przeciwwymiotny, probiotyk. Zrobiliśmy test na panleukopenię, na szczęście wyszedł UJEMNY!

Maluch czuje się trochę lepiej, został nawodniony, dostajemy kolejne leki do podawania w domu.

Węgielek nie chce jeść, co utrudnia jego powrót do zdrowia. Ale my się nie poddamy, walczymy razem z nim i dokarmiamy specjalną karmą  ze strzykawki. 

Leczenie Węgielka i jego rodzeństwa będzie bardzo dużo kosztowało, szczególnie dzisiejsza wizyta na dyżurze, błagamy o drobne wpłaty. Bez Was nie damy rady, błagamy zawalczycie z nami?

Jeśli ktoś chciałby wspomóc malucha karmą, to proszę o kontakt: Paulina 509 473 051