Pociski w ciele uszkodziły jego kręgosłup. Kilka tygodni błąkał się, wlokąc za sobą tylne łapy...

Zbiórka zakończona
Wsparło 518 osób
13 350 zł (103,48%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 8 Marca 2019

Zakończenie: 25 Marca 2019

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
22 Marca 2019, 06:57
Już po operacji teraz rehabilitacja

Kochani, Figaro w dniu wczorajszym został przewieziony przez nas z Czech gdzie przeprowadzono operacje wyjęcia naboi strzelnyczych wbitych w rdzeń kręgowy do Kliniki Roch-vet gdzie będzie rehabilitowany.
Naboje w rdzeniu spowodowały zakażenie kości i postepującą martwice rdzenia, więc było ogromne zagrożenie życia.
Operacja się udała, łapki PIĘKNIE się GOJĄ, pobrane zostały wymazy, aby mieć pewność że dodatkowo nic w łapeczkach się nie rozwija.
Psiak charakterologicznie okazał się aniołem.
Teraz czeja go długa praca, nauki chodu rdzeniowego, ponieważ niestety rdzeń jest tak uszkodzony, że nigdy nie będzie trzymał moczu oraz kału ale jest szansa na chodzenie wyłuczone.

Kochani, czekaliśmy dwa dni na to, aby napisać o Figaro, ponieważ jego stan był tak zły, że nie wiedzieliśmy, czy przeżyje.

Starte do żywego łapki to jedno, lecz fakt, że powłóczył tyłem, to drugie. Byliśmy pewni, że to miednica, niestety RTG pokazało coś strasznego. Trzy pociski utkwiły centralnie w kręgosłupie. Jest również podejrzenie, że jest to pocisk strzelniczy, który rozłupał się na 3 części i kilkadziesiąt mniejszych. Jadąc po psiaka pod Serock mówiłam zgłaszającej mi go Ewie - tylko niech nie będzie to kręgosłup...

W Polsce trzech lekarzy nie dawało mu żadnych szans. Dr Novak jak zawsze przyszedł z odsieczą i dziś rano Figaro był już w Czechach. Szansę na normalne funkcjonowanie ocenimy po kompleksowych badaniach, natomiast stan psa jest bardzo ciężki i to nie tylko ze względu na problemy ortopedyczne i neurologiczne. Również badania krwi są bardzo złe.

Na okaleczone łapy weszła ziarnina, a więc szacujemy, że co najmniej przez 2 tygodnie psiak ciągnął za sobą łapki i błąkał się po postrzeleniu. Jeśli w ogóle chcemy powalczyć o jego sprawność i nie chcemy go uśpić, musimy mieć świadomość, że leczenie będzie długotrwałe.

Jeśli doktor zgodzi się na operację, pewnie prócz wyjęcia śrutu, potrzebna będzie stabilizacja kręgosłupa, ponieważ obecnie przód psiaka to jedna część. Tył zwinięty jest w literkę C. To oznacza minimum 3-miesięczna rehabilitacja, a jeśli lekarz tak zdecyduje, to również rezonans. Koszta wyceniono na około 12 tysięcy - nas na tę chwilę przerastają.

Błagamy o pomoc dla tego biedaka.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
9 aktualnych zbiórek
603 zakończone zbiórki
Wsparło 518 osób
13 350 zł (103,48%)
Adopcje