🆘 Zielona Mila kona w ciszy. Zwierzęta proszą o pomoc. Ratuj z nami!

6 dni do końca
Wsparły 453 osoby
25 075 zł (50,15%)
Brakuje jeszcze 24 925 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 5 Czerwca 2025

Zakończenie: 30 Czerwca 2025

Godzina: 23:59

Nie wiemy, jak to napisać, żebyście naprawdę to poczuli. Może po prostu tak:

❌ Nie jesteśmy fundacją z dużym zapleczem
❌ Nie mamy sponsorów
❌ Nie mamy nawet poduszki bezpieczeństwa

Mamy tylko serca!

I ponad 50 istnień, które codziennie od nas zależą. Lisów. Koni. Ptaków. Kotów wyrwanych z piwnic. Psów bitych do nieprzytomności. Kur z klatek. I szopów...

Tak, szopów.

Zwierząt, o których mało kto wie. Gatunek sprowadzony dla futer. Dziś wolno je gazować, miażdżyć czaszki – bez litości, bez świadków, bez znieczulenia. A my patrzymy im w oczy. I nie umiemy przejść obojętnie. Każdego dnia walczymy…

Dla tych, którzy nie mają nic – tylko nadzieję.

Ale… już nie dajemy rady! Zaległe faktury. Pensjonaty. Leczenia w toku.

Zwierzęta, które czekają… a my nie mamy już z czego!

Ten post nie ma być ładny. Ma być prawdziwy. Bo jeśli nie pomożecie – Zielona Mila przestanie istnieć.

 😢

To nie przesada. To nie dramatyzowanie. To nasza codzienność – dławiąca, bezsenna, przerażająca

Ale jeszcze możemy to zatrzymać. Jeszcze możemy ratować!

Z Twoją pomocą możemy:
✅ Spłacić długi w lecznicach
✅ Opłacić pensjonaty i DT
✅ Leczyć, ogrzewać, karmić
✅ Uratować

Ale tylko jeśli pomożesz!

To Ty jesteś tym kimś! Zwierzęta nie mają głosu. Ale my go mamy. I dziś krzyczymy o pomoc. Z całych sił. Bez wstydu. Z łzami w oczach.

Każda złotówka ma znaczenie. Każde udostępnienie ma moc. To się dzieje naprawdę. To jest szansa. Ratuj z nami!

Bo jeśli odejdziesz dzisiaj… Jutro może być za późno.

Są takie interwencje sprzed wielu lat, które na zawsze zmieniły nasze spostrzeżenia. Na zawsze zostaną z nami, nie jest to łatwe. Były wszędzie martwe ciała. Zwierzęta w rozkładzie, mocz, odór, odchody — piekło zamknięte w czterech ścianach. A pośród tego tylko dwa jeże. Żywe. Drżące. Patrzyły, jakby przepraszały, że jeszcze oddychają. To było takim zapalnikiem, by działać więcej i bardziej, by otworzyć stowarzyszenie... I pomagać bardziej, mocniej... 

🐾 Nie tylko ratujemy zwierzęta w potrzebie. Codziennie też dokarmiamy wolno żyjące koty.
W mrozie, w deszczu, w upale. Codziennie. Cicho. Bez rozgłosu.

Rozstawiamy budki, by mogły się schronić.
Dowozimy karmę, gdy nie mają już nic.
Odłowione – leczymy, sterylizujemy, wypuszczamy w bezpieczne miejsca.

One nie poproszą o pomoc.
Nie zapukają do drzwi.
Nie zapłaczą.
Po prostu – znikną.

Ale my nie pozwalamy im zniknąć. Tylko że… nie damy rady robić tego dalej sami. To też jest część tej zbiórki. To też są życia, które dziś możemy uratować. Z Twoją pomocą.

Niektóre zwierzęta są w adopcji inne już za tęczowym mostem, ale to na zawsze wyryje w sercu dziurę, której już nic, ani nikt nie jest w stanie skleić...

A to tylko niewielka część tego z tego, z czym się spotykamy i przez co przechodzimy... Jakbyśmy mieli opisać wszystko od początku do końca, to nie wiemy, czy by Wam Darczyńcom, dniówki w pracy starczyło, na przeczytaniu tej historii...

Nie każdemu udało się pomóc, niektórym pomogliśmy przejść za tęczowy most... Ale każda chwila z nimi była warta ich poznania, bo to są OSOBY ZWIERZĘCE! POMÓŻ!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
4 aktualne zbiórki
183 zakończone zbiórki