Ratuj z nami zwierzęta!

Znacie to uczucie kiedy tak dużo chcielibyście zrobić, ale brakuje Wam czasu?

My znamy aż za dobrze. Ciężka choroba jednego z rodziców wolontariuszy, urlop, remont i "przeprowadzka" rzeczy fundacyjnych u reszty wolontariuszy.

Tak, osób, które mają realny wpływ na naszych podopiecznych, posty na stronie, płatności faktur itp. jest aż TRZY.

Mało? Dużo? 

Zdecydowanie za mało. Każdy z nas ma swoje obowiązki, swoje zwierzęta. Niejednokrotnie rezygnujemy z wielu rodzinnych spotkań, wyjazdów, urodzin, a nawet staramy się zamienić w pracy, żeby tylko nie zawieść zwierzaków.

No i po raz kolejny stajemy pod ścianą. Ostatnio na stronie pojawia się mało postów. To wszystko dlatego, że brakuje nam doby na to, aby się do Was odezwać...ale jesteśmy. Działamy. Pomagamy dalej. Co słychać u naszych podopiecznych?

Jerry musiał po raz kolejny przejść zabieg operacyjny. Tym razem usunięcia główki kości udowej.

Furia czeka na zabieg kastracji. 

Burak przeszedł wszystkie szczepienia i po otrzymaniu paszportu wyjechał do Niemiec do nowego domu.

Sporo kociaków czeka na kastrację i sterylizację. Większość z nich to maluchy z "zeszłego sezonu", które nie znalazły domków.

Chmurka i Burza czekają na kolejną konsultację, aby podjąć ostateczną decyzję ws. łapeczek.

Pamiętacie 6 szczeniaków pod naszą opieką? Wszystkie znalazły cudowne domki! 

Mimo wielu naszych postów bardzo dużo kociaków nadal czeka na domy, niestety bez żadnego odzewu.

Wszystkie nasze działania skupiają się na ratowaniu kotów, ale przede wszystkim ograniczeniu bezdomności poprzez zabiegi kastracji. 

Niestety po raz kolejny jesteśmy zmuszone prosić Was o pomoc. Przez braki czasowe i mniejsza nasza aktywność w socjal mediach urosły kolejne zaległości w fakturach. Na ten moment musimy opłacić faktury na kwotę przeszło 10 000 zł! A nie uzbieraliśmy nawet na poprzednie.

Brakuje nam również karmy i żwirku. Bardzo prosimy Was o wsparcie i pomoc naszym podopiecznym. Dziękujemy za każdy grosik ❤️