Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Trójka łobuzów w dzisiejszy Dzień Kundelka macha Wam łapkami ze szkolenia :)
Psiaki robią ogromne postępny. Kończą szkolenie już w sobotę. Choć nie udało nam się zebrać potrzebnej sumy z całego serca dziękujemy za każde wsparcie.
Razem możemy więcej <3
[Aktualizacja 04.10.2018]
Psy na uniwersytecie? No pewnie! Trójka naszych podopiecznych z poważnymi problemami behawioralnymi już od dwóch tygodni szkoli się stacjonarnie na Uniwersytecie Czterech Łap!
Nie poradziliśmy sobie sami z agresją lękową, nadpobudliwością i lękiem separacyjnym, i nauczona doświadczeniem wiedziałam, że to jedyne miejsce, które może im i nam pomóc.
Nie myliłam się. Już po dwóch tygodniach widać, że dziewczyny zrobiły kawał dobrej roboty, bo psy już zrobiły wielkie postępy. Od dziś bierzemy aktywny udział w szkoleniu i będziemy jeździć do Olsztyna do piesków 2 razy w tygodniu, żeby wiedzieć jak z nimi pracować, gdy wrócą do nas.
Na teraz: Miłka zaczęła się odwoływać co prędzej było nie do pomyślenia nawet. Antek zaczyna panować nad emocjami, a Zośka jest już w stanie chociaż częściowo normalnie funkcjonować przy obcych ludziach.
Pracy jest jeszcze dużo, ale już dziś wiemy, że podjęliśmy najlepszą możliwą decyzję!
Z psiego uniwerku wróciliśmy z wiarą w lepsze jutro dla tych psów i 4 torbami prezentów dla naszych podopiecznych. Bajzel już rozpracowuje piłeczki :)
Antek, Miłka i Zosia już dziś szukają domów. W hotelu ze szkoleniem będą jeszcze miesiąc.
Można je poznać i odwiedzić po wcześniejszym umówieniu się. Będą wspaniałymi przyjaciółmi jeśli trafią na odpowiedzialnego i mądrego opiekuna.
Będziemy ogromniw wdzięczni za pomoc w uzbieraniu środków na hotel i szkolenie. Zbiórkę przedłużyłam o 2 tygodnie. Dostaliśmy ogromny (1300 zł) rabat, jednak wciąż dość sporo musimy dozbierać. Pomożecie?
Stało się. Nie damy sobie sami rady i wydaje mi się, że to żaden wstyd się przyznać. Staraliśmy się, niestety opieka nad Antkiem, Miłką i Zosią nas przerosła. Tu potrzeba profesjonalisty.
Antek i Miłka miały zły start w życiu. Wiedzą co to łańcuch, wiedzą co to norowanie. Nic więcej nie muszę chyba mówić. Próbują nam zagryźć koty. W konsekwencji nie mogą chodzić luźno ani po domu, gdzie mieszka kilkadziesiąt kotów, ani o podwórku, gdzie na jadło przychodzi kilkadziesiąt kotów ze wsi...
Zośka za to jest agresywna w stosunku do każdego, kto nie jest Patrykiem albo mną. W konsekwencji nie możemy nikogo wpuszczać do domu, nawet jak ktoś z paczką przyjedzie.
Przestaliśmy nad tym panować. Antek zerwał mi się ze smyczy na spacerze i popędził za kotem. Całe szczęście skończyło się na otarciach, ale kot mógł tego nie przeżyć przecież...
Nie damy rady sami poukładać tych psów, a psów z agresją nikt adoptować nie chce.
Znaleźliśmy behawiorystę, który się nimi zajmie. Stacjonarnie, u siebie. My będziemy dojeżdżać kilka razy w tygodniu by brać udział w szkoleniu.
Dojazdy bierzemy na siebie, ale pobyt 3 psów w hotelu plus ich szkolenie to koszt 7 800 zł. Po konsultacji, opisaniu problemów jakie mają psy ustaliliśmy, że psy muszą zostać na 1,5 miesiąca szkolenia stacjonarnego. Oznacza to, że musimy pokryć koszty szkolenia i hotelu. Dostaliśmy rabat hotelowy po 10 zł na dobę dla każdego psa, czyli aż 1350 zł, ale 7800 zł to kwota wciąż poza naszym zasięgiem...
Nie mamy co z nimi zrobić, ta agresja narasta. Jakie mamy wyjście? Eutanazję? Szkolenie to ich jedyna szansa.
Psy w czwartek 13.9.2018 pojechały już pod opiekę behawiorysty. Termin zapłaty mija nam 20.09.2018. Może uda się go przesunąć o kilka dni, ale to wciąż mało czasu, a dużo środków do zebrania.
Bezpośrednio na nasze konto udało nam się zebrać 703,35 zł. Jeśli wpłyną na konto jeszcze jakieś wpłaty będziemy zmniejszać kwotę zbiórki tutaj. Błagamy o pomoc. Bez Was nie damy rady.
Ładuję...