Jedna wielka walka - zabezpieczenie nowo przybyłych zwierząt, ogromne koszta. Ratunku

Zbiórka zakończona
Wsparło 13 osób
740,50 zł (21,15%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 23 Października 2019

Zakończenie: 2 Lutego 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Podobno im dłużej coś robisz, tym bardziej stajesz się na to obojętny, przywykasz. U mnie jest na odwrót. Każdy kolejny dzień, miesiąc, rok, każdy psi dramat, śmierć, chorobę przeżywam coraz bardziej. Ryczę, nie mogę się pozbierać, nie mogę jeść, spać. Przez dwa lata towarzyszyła nam dobra passa, o ile przy pomocy bezdomnym psom można powiedzieć 'dobra'. Było ciężko, były dobre chwilę i gorsze, ale... dawaliśmy radę! 

Aż do dnia, kiedy zamiast kudłatego pieska bez oczka w klatkę łapkę złapała się mała ruda suczka widmo. Zachorowała nam. Jedno pomieszczenie skażone. Na szczęście udało się ją wyleczyć, jest cała i zdrowa, pracuje nad tym, aby na nowo zaufać człowiekowi, który nie kojarzył jej się dobrze.

Potem przyszła kolejna mała kruszynka. Była w osobnym pomieszczeniu z resztą nowych psiaków, rękawiczki, dezynfekcja, chuchanie, dmuchanie. Zachorowała, wg lekarza zachorowała za wcześnie, aby złapała coś u nas. Musiała zarazić się na wsi, gdzie biegała samopas. Mimo natychmiastowej reakcji, pobycie w szpitalu - umarła. Serce pękło mi na milion kawałków. Nie tak miało być. Miał być dom, kochający ludzie, łóżko, swoje zabawki... 

Leki na odporność po kilka dniach pod rząd, surowica zapobiegawcza, karma gastro, leki na odporność dla szczeniaków i ich matki. Ogromna ilość, ogromne koszta. Ale nie mogłam ryzykować, aby kolejne dzieci zachorowały i umarły. Nie dam rady znieść tego więcej. Przepraszam, ale nie dam. 

Jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Z byle czym od razu wyjazd do weta, już panikuje, że coś się dzieje. Zamawiamy lampę bakteriobójczą, ciągła dezynfekcja wirionem, ciągła zmiana ubrań, pralka chodzi non stop, wszytko w rękawiczkach jednorazowych. 

Błagam. Pomóżcie! Faktura duża, ale leki, leczenie, leki na odporność, specjalistyczna karma idąca workami to ogromny koszt. Z góry dziękuję! 

Kontakt do adopcji: tel. 570240703 

 

 

 

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 13 osób
740,50 zł (21,15%)
Adopcje