Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za wsparcie jakie okazaliście stareńkiemu Teo.
Teo jest na chemioterapii dożywotnio. Leki otrzymuje w formie tabletek.
Czuje się dobrze, choć od czasu do czasu ma problemy że strony układu pokarmowego. Jest też pod stałym nadzorem onkologa.
Dzięki Wam możliwa była pełna diagnostyka oraz leczenie.
Dziękujemy!
Dalsze losty Teosia można śledzić na jego stronie.
Teo trafił pod nasze skrzydła w 2016 roku. Był skrajnie zaniedbany przez swojego poprzedniego właściciela. Przeszedł operacje usunięcia jądra z pachwiny, wielomiesięczne leczenie skóry, długo trwała walka z lejącą się z Teosiowych uszu ropą. Psiak cierpi niestety na alergię pokarmową, nie widzi i nie produkuje łez (oczy ma zakraplane co 40 minut). Teo nieustająco mieszka w dobrym, domowym hotelu, gdzie jest otoczony wyjątkową troską.
Niestety, w marcu tego roku Teo zaczął kuleć na jedną z łapek. Morfologia wykazała anemię, stan zapalny i niski poziom żelaza. Teo miał podejrzenie nowotworu kości. Pierwsze badania wykluczyły nowotwór, jednak Teo cały czas nie czuł się najlepiej. Dziś potwierdził się najgorszy ze scenariuszy. Niewidomy Teoś ma szpiczaka mnogiego. Pilnie potrzebna dalsza diagnostyka i leczenie. Teo to staruszek, od lat niezmiennie wymagający wyjątkowej troski. To psiak, który przeszedł bardzo wiele w swoim życiu. Dziś, kiedy kolejny raz stanął na rozstaju dróg, pilnie potrzebuje Waszej pomocy. Potrzebne są środki na diagnostykę, konsultacje, leczenie.
Teoś ma pełną wirtualną opiekę, która pokrywa koszty jego utrzymania, ale dziś pilnie potrzebuje dodatkowego wsparcia. Prosimy, nie odwracajcie się od stareńkiego Teosia. Nie zostawiajcie go w potrzebie. Choć Teoś ma swoje lata, ma również ogromną chęć do życia. Jest bardzo pogodnym pieskiem. Każdego poranka z radością wita swoich opiekunów. Każdego dnia chętnie wstaje i, machając zamaszyście ogonkiem, z wielką przyjemnością wędruje na swoich chorych łapkach na, pierwszy tego dnia, spacer.
Prosimy, pomóżcie leczyć staruszka Teosia. Niech się przekona, że choć poprzedni właściciel doprowadził go do tragicznego stanu, nie wszyscy są obojętni na jego los. Niech wie, że są też na świecie Dobrzy Ludzie, którzy właśnie o niego, o zwykłego, chorego kundelka z nowotworem, bardzo się troszczą.
Ładuję...