Sylwester zbiera na rezonans magnetyczny. Musimy wiedzieć, czy martwica mózgu postępuje...

Zbiórka zakończona
Wsparły 74 osoby
2 050 zł (100%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 13 Lipca 2021

Zakończenie: 4 Sierpnia 2021

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Może mnie pamiętacie… Od ostatniego dnia zeszłego roku jestem u cioć. Pewnie dlatego mam na imię Sylwester. Nie będę Was oszukiwał, mnie nie da się wyleczyć. Nie będę żył tyle, ile żyją normalnie kotki, nie wiem, ile mi zostało czasu, ale pewnie już niezbyt dużo.

Dzięki Waszej pomocy byłem u takiego specjalnego lekarza dla kotków, który robi zdjęcia główki w środku i on powiedział, że wiele miejsc w mojej główne nie działa, ale że nie wie, czy choroba będzie się rozwijała dalej, czy ja zostanę już taki jaki jestem. Dziwnie mi się chodzi, łapki rozjeżdżają mi się na wszystkie strony, nie zawsze trafię do kuwetki, ale zawsze dzielnie do niej idę. Nie wszystko do końca widzę, nie zawsze dobrze słyszę, ale kocham wszystkich. Najbardziej to ludzi, ale i kotki lubię i pieski. Czasem, kiedy o tym pomyślę to naprawdę jest mi przykro, że nie mogę tutaj zostać tak długo jak inne kotki, ale pewnie tak po prostu jest.

Ostatnio czułem się gorzej, trudniej mi się chodziło, nie udawało mi się dojść do kuwetki, ciocia musiała mnie nawet kilka razy dziennie kąpać, bo się brudziłem. Pan doktor dla kotków powiedział, że musimy znowu zrobić badanie główki, żeby zobaczyć czy te moje zmiany są takie jak były, czy jest już gorzej. No i jeszcze jakieś badania do tego inne muszę mieć zrobione. Boję się. Z jednej strony mam nadzieję, że może to coś innego, że może coś mi się przyplątało i że da się tę inną rzecz wyleczyć, bo przecież wiem, że moja ciocia i mój wujek tak mnie pokochali, że jeśli będą za mną bardzo płakać jeśli to już koniec…

Stan Sylwestra ostatnio się pogorszył, niedowład łapek jest większy, mamy czasem wrażenie, że on zapomina, gdzie jest… Mamy ogromną nadzieję, że może jest to związane z ciśnieniem, bo ostatnio pogada szaleje, że może da mu się podać jakiś lek. Po konsultacji neurolog zalecił ponowne wykonanie rezonansu, bo minęło już prawie pół roku i będziemy wiedzieć, czy zmiany w mózgu Sylwestra postępują. Kocurek ma martwicze obszary, nie wiadomo jakiego pochodzenia.

Może to wada wrodzona, swoisty rodzaj autoagresji, a może do konsekwencji przejścia toksoplazmozy, bo wszystko wskazuje na to, że chorował chwilę przed tym, zanim do nas trafił. Przy okazji badania rezonansem magnetycznym musimy zbadać płyn mózgowo-rdzeniowy, a przed samymi badaniami musi mieć aktualne wyniki badań krwi. Błagamy Was o pomoc, mamy taką ogromną nadzieję, że temu przesłodkiemu kotu uda się jakoś pomóc…

Pomogli

Ładuję...

Organizator
7 aktualnych zbiórek
899 zakończonych zbiórek
Wsparły 74 osoby
2 050 zł (100%)
Adopcje