Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani dziękujemy za wsparcie dla Ricziego! Kocurek po leczeniu szpitalnym czuje się znacznie lepiej! Jego zaostrzony oddech, kaszel, oczka znacznie się poprawiły.
W szpitalu Riczi dostawal dwa rodzaje antybiotyków dożylnie. Po wyjściu do domu również otrzymał duża ilość leków.
Obecnie otrzymuje także ciągle leki odpornościowe z powodu fiv.
Przed Riczim jeszcze kastracja... I poszukiwanie nowego domku
Niestety przykry tydzień się zaczął.. w poniedziałek Riczi trafił do kliniki. Pomimo wdrożonego leczenia poprawa była znikoma. Pobyt w klinice to ostatnia deska ratunku. Na miejscu zostały podane dożylne antybiotyki. Wykonane zostało RTG płuc.
Na chwile obecna nie jesteśmy w stanie określić czy poprawa będzie wystarczająca na tyle żeby mógł całkowicie wrócić do domu tymczasowego… Być może będzie potrzebny kolejny powrót do kliniki i dalsza walka o poprawienie Jego stanu zdrowia. Koszty rosną ale my się nie poddajemy. Ze względu na zaistniałą sytuacje jesteśmy zmuszeni zwiększyć zbiórkę, ponieważ pobyt w klinice nas wyniesie na prawdę wiele… Z całego serca chcemy mu pomóc i wierzymy, że to się uda ale bez dalszego waszego wsparcia nie będzie na to szans. Bardzo ale to bardzo prosimy o pomoc dla Ricziego!
Nie znamy pełnej historii, nie wiemy, czy się wychował na ulicy, czy ktoś go wyrzucił, ale wiemy, że kolejny raz zawinił i zawiódł człowiek. Szukał schronienia, miłości i ciepła, a co go spotkało? Kopanie i maltretowanie przez ludzkiego potwora....
Z wywiadu wiemy, że mocno przeszkadzał, że podobno interweniowała policja... Wrażliwe osoby płakały i błagały, żeby zabrać dwie kocie biedy, które są przeganianie i bite przez sąsiada.
"Tego jednego kota sąsiad tak skopał, że aż odbił się od ściany. Wezwaliśmy policję...” - słowa osoby, która już nie mogła patrzeć na te bestialskie poczynienia.
Dzisiaj Riczi jest już z nami. Nie wygląda na zagłodzonego, ale diagnostyka nas przeraziła. Zaawansowane zapalenie płuc, zapalenie dziąseł, infekcje oczu i najgorsze co mogliśmy usłyszeć pozytywny test Fiv oraz giardia.
Nastąpił również brak apetytu. Trudności z oddychaniem oraz przeraźliwe charczenie. Czym zasłużył sobie na to wszystko ten wspaniały, miziasty, grzeczny i kochany kocurek ?
Koszty dalszej diagnostyki, bardzo drogiego, długiego leczenia, w tym codziennych inhalacji oraz utrzymania w domu tymczasowym (karma oraz żwirek) nas przerosną... A mamy tak wiele długów przy innych również potrzebujących zwierzakach. Dodatkowo, jak tylko Riczi się wzmocni, konieczna będzie kastracja.
Riczi zasługuje na pomoc! Błagamy o każdą najmniejszą wpłatę na lepsze nowe życie dla Niego.
Riczi jest podopiecznym Csoz Sekcja Lublin.
Ładuję...