Pilnie prosimy o wsparcie dla dzikiej rodziny uratowanej przed śmiercią

Dzięki Waszej pomocy udało się zebrać pieniążki na kojec dla dzikiej matki i jej czterech szczeniaków, które koczowały w okolicach Koła na opuszczonej posesji.

Cała piątka jest kompletnie nienauczona kontaktu z człowiekiem. Na razie przyzwyczajają się do miejsca, w którym obecnie są. Ich kojec jest obity ścianami z trzech stron tak, by psy mogły spokojnie nauczyć się miejsca i poczuły się w miarę bezpieczne. Trwa aklimatyzacja, a po niej diagnostyka i sterylizacja mamy, szczepienia dzieciaków. Koszty weterynaryjne będą ogromne. Z naszych wyliczeń wynika, że potrzebujemy na to ok. 700 zł plus karma dla matki i dzieciaków. Stąd taka ogromna suma na zbiórce, ale nie mamy innego wyjścia, musimy PROSIĆ Was o pomoc!

Wiemy, że tak jak my nie potraficie przejść obok krzywdy, jaka spotkała te psiaki. One niczemu nie zawiniły. To człowiek wyrzucił sunię, która przy pierwszej cieczce zaczęła rodzić kolejne dzikie szczeniaki. Teraz mamy szansę przerwać to i spróbować pomóc im na tyle, by w przyszłości móc szukać całej rodzince domów.

Dziękujemy za pomoc!