Rolka za TM Potrącona umierała w krzakach kilka dni, zjadana przez larwy much

Niestety pomimo ogromnych wysiłków  lekarzy i całego personelu medycznego, kicia nie dala rady. Jej stan caly czas był bardzo ciężki, ale mieliśmy wszyscy nadzieję. Nie udało się jej małe umęczone ciałko poddało się. Zasnęła snem wiecznym ok 3 nad ranem 3.08.22, nie cierpiała, była na silnych lekach, w cieple, zaopiekowana i bezpieczna.

Żegnaj mała wojowniczko i przepraszamy za wszystkich tych, którzy przechodzili obojętnie i odwracali od Ciebie głowy...

Potrącona przez  samochód umierała w krzakach zjadana przez larwy much, jej ciałko wygryzione jest do ścięgien i kości. Jej ból i przerażenie niewyobrażalne. W końcu ktoś się nad nią  pochylił, uniósł na ręce, zabrał do weta.

Pierwsza pomóc została udzielona na miejscu. Jednak pomimo szczerych chęci stan Rolki gwałtownie się  pogarszał. Kotka słabła z każdą godzina, nie jadła, nie ruszała się, cierpiała. 

31.07.22 kotka w trybie pilnym trafiła do UCMW w  Poznaniu,  przeszła podstawową diagnostykę i ustabilizowano jej stan. Bardzo dziękujemy doktorowi Maciejowi, który miał dyżur,  za profesjonalizm i zaangażowanie. 

Już  wiedzieliśmy, że  jest źle bardzo,  w tym małym kocim ciałku rozwija się sepsa. Czy da radę? Czy  przeżyje? Nie  wiemy, ale robimy wszystko, co możliwe. 

Walka o nią to będą miesiące i jak zwykle zawinił człowiek, ten który potrącił i nie udzielił pomocy i ci wszyscy przechodzący obojętnie obok cierpiącego, umierającego kotka.

Zdjęcia drastyczne:

Emocje dzisiaj u nas duże, będziemy aktualizować zbiórkę i stan kotki na bieżąco. Prośba do WAS o wpłaty każde, o udostępnienia jak największe. To człowiek zgotował jej ten los i teraz obowiązkiem człowieka jest zrobić wszystko, aby jej cierpienie się skończyło.

PS Kotka jest oswojona, była zadbana, bez  pcheł i świerzbu, ale nikt jej nie szuka, nikt die nie zainteresował, że zniknęła... Koszty: Wizyta niedzielna UCMW + zakup mleczka rc recovery 590 zł.