Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękuję Kochani za wsparcie w leczeniu koteczka.
Kotek znalazł wspaniały domek.
Bardzo Wam dziękuję..
W otchłani ludzkiej nienawiści schorowany i wyrzucony. Gdzie serce twarde jak głaz, w nicości zła świat się zmienia, ale dla mnie nie ma nadziei. Błądzę swoją drogą wciąż rozpacz, krzywda i ból. Zamykam oczy, by nie patrzeć, lecz ciemność jest tam nadal, słyszę krzyk i czuję ból. Ból przenika duszę do szpiku. Zakryć chcę też uszy, aby nie słyszeć...
Nic to nie da, zranili mi uszy, nie słyszę, ale wszystko i tak się nasila. Wkrada się i wdziera do mojego malutkiego serca. Nie minie, nim zgaśnie iskra życia. Chciałem tylko kochający dom, nic więcej. Rodząc się, żyjemy, umierając powoli. Ja umieram w bólu powoli... Tylko czy samo to życie bez naszego jestestwa jest coś warte. Czy Wy, ludzie, dacie sobie radę bez nas? Bardzo się martwię o Was... Nie bijcie już nas, nie wyrzucajcie, my niczym nie zawiniliśmy...
Kochani Przyjaciele!
Za nami kolejna interwencja... Starszy kocurek, osłabiony, poddany i cały zaropiały na pyszczku leżał pod rozgrzanym od słońca autem, czekając na śmierć. Był już tak słaby, że nawet nie miał sił, by wypić chociaż troszkę wody... U weterynarza okazało się, że nawet w pyszczku miał ropę... Tak bardzo cierpiał. Koteczek jest już zabezpieczony i w trakcie leczenia, które długo potrwa.
Trzymajmy kciuki. Dziękujemy Wam Kochani za pomoc dla tego biednego kocurka!
Ładuję...