Uwaga, drastyczne zdjęcie❗Kotka w dramatycznym stanie❗

Oto dzika Różyczka... Różyczka to mała, wolno żyjąca koteczka, której przytrafiła się OGROMNA tragedia! Naszym zdaniem dostała rui, uciekała przed napastującymi ją kotami i coś złego jej się przytrafiło. Dopadł ją pies, wpadła pod samochód? Nie dowiemy się, ale na pewno ogromnie cierpiała. Taki jest los wolno bytujących kotów. Codziennie narażone są na różne niebezpieczeństwa.

Kotka nie pojawiała się w miejscu karmienia przez tydzień. Pewnie schowała się gdzieś, była w szoku, osłabiona - tak reagują dzikie zwierzęta bezpośrednio po ciężkich wypadkach. Na szczęście Różyczka pojawiła się i Monice udało się ją złapać. Kość długa tylnej łapki ma bardzo skomplikowane złamanie, kości paluszków są mocno przemieszczone, a na łapie jest ogromna, paskudna rana. Pierwsza myśl: amputacja... 

Pomimo makabrycznego wyglądu, po konsultacji specjalistycznej, postanowiliśmy dać kotce szansę. To młody organizm, może da radę opanować stan zapalny, wygoić rany i podoła zrostowi kości - koty mają niesamowite możliwości regeneracyjne. Ale... potrzebują naszej pomocy. Rana została oczyszczona, kotka jest zaopatrzona w niezbędne leki, zabezpieczona kołnierzem, ograniczona ruchowo - przebywa w klatce w lecznicy. Będziemy się nią troskliwie opiekować i poczekamy, jak zareaguje organizm. Jest jednak szansa, że kości się zrosną, pewnie krzywo, może jeden paluszek trzeba będzie amputować, ale kotka nadal będzie biegała na 4 łapach. A może oswoi się podczas pobytu w klatce...?

I znajdziemy jej dobry, bezpieczny dom... :) Trzymajcie mocno kciuki za Różyczkę i bardzo prosimy - wspomóżcie ją finansowo!