Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo Państwu dziękujemy za pomoc w leczeniu kotki Rutki. Rutka cały czas jest pod kontrolą lekarzy. Okresowo ma wykonywane badania kontrolne. Nadal potrzebuje również specjalistycznej karmy niskobiałkowej. Za uzbierane pieniądze opłaciliśmy koszty badań oraz zakupiliśmy karmę typu renal.
Rutka to kilkuletnia kotka. Pod opiekę Fundacji Felineus trafiła jesienią 2014 roku. Oto jej smutna historia...
W przeszłości miała kochającego opiekuna i ciepły kącik w domu na wsi. Choć nie zawsze karmiono ją dobrymi karmami, miała się do kogo przytulić i pomruczeć. I jakoś sobie radziła. I nagle jej świat się zawalił. 83-letnia opiekunka, samotna kobieta, zachorowała. Początkowo trafiła do szpitala, ale kiedy okazało się, że nigdy nie wróci już do pełnej sprawności, rodzina oddała ją do domu opieki. W taki to oto sposób Rutka i jej współmieszkańcy (5 innych kotów) trafili na ulicę. Zostały z dnia na dzień wyrzucone z domu, w którym przeżyły całe swoje życie.
Czteromiesięczną kotkę zabraliśmy - znalazła dom, 3-letnim kocurkiem i 2-letnią kotka zaopiekowała się sąsiadka, 2 inne kotki - te najstarsze, mające już po kilkanaście lat - niestety, zniknęły. O całym zdarzeniu dowiedzieliśmy się na szczęście dosyć szybko (jeden z domów tymczasowych fundacji znajduje się na tej samej ulicy, na której mieszkała Rutka), dlatego Rutka równie szybko jak 4-miesięczna kotka, trafiła do nas.
Kiedy zabraliśmy ją z posesji starej właścicielki, była w opłakanym stanie. Musiała nie jeść kilka dni, bo była przeraźliwie chuda. Cała się trzęsła i bardzo miauczała. Niestety, okazało się, że jej stan zdrowia jest bardzo kiepski. Zdiagnozowano u niej anemię, początki niewydolności wątroby i nerek, podejrzewano również niewydolność trzustki. Rokowania były bardzo złe. Kotka przez ponad miesiąc przebywała w kocim szpitalu, ale udało się - Rucia przeżyła.
Wątroba i trzustka pracują już normalnie, jedynie nerki wymagają stałej kontroli (co 3 miesiące badania kontrolne + odpowiednia dieta). Rutka odżyła, jej futerko zaczęło błyszczeć. Jest kochanym kotem i tak niesamowicie wdzięcznym za pomoc, że patrząc na nią, łzy stają w oczach. Pozwalamy jej już wychodzić na dwór i, co ciekawe - Rutka co kilka dni odwiedza starą posesję. Tak jakby chciała sprawdzić, czy opiekunka nie wróciła, a kiedy za każdym razem trafia na zamknięte drzwi, pędem wraca do tymczasu.
Diagnostyka i leczenie Rutki są bardzo kosztowne. Kotka nadal wymaga kontroli i dietetycznej karmy - być może będzie tego wymagała do końca swojego życia. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc. Dziękujemy.
Ładuję...