Każdy krok to ból. Błagamy o pomoc dla Sally i Suzie

Zbiórka zakończona
Wsparły 193 osoby
10 025 zł (100,25%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 10 Maja 2022

Zakończenie: 8 Września 2022

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
19 Maja 2022, 15:24
Dziewczynki po operacjach - jak my za nie zapłacimy? :(

Jak mamy błagać Was o pomoc? Jak pokazać Wam potworne cierpienie, którego na pierwszy rzut oka nie widać?
Bo nie ma ran, krwi, drastycznych obrazów. Nie ma kogo obwinić, nazwać oprawcą.
SĄ ZA TO BEZDOMNOŚĆ I LATA CODZIENNEGO, CHRONICZNEGO BÓLU.


Wyobraź sobie, że masz powykrzywiane stawy. Że Twoje kolana są zwichnięte, zdeformowane, że Twoje biodra są "zbyt luźne", więc wchodząca w nie kość, obija się o nie i trze przy każdym ruchu.
Nie masz dostępu do środków przeciwbólowych. Nie ma nikogo, kto może Ci pomóc. Walczysz o przetrwanie ignorując cierpienie, które nawet na minutę nie daje o sobie zapomnieć.
Gdy jest zimno - marzniesz, starając się skulić w jakimś zacisznym kącie. Ludzie Cię przeganiają, bo psujesz im krajobraz. Umykasz, kulejąc, bo trudno Ci przyspieszyć kroku.
Często jesteś głodny, często pada Ci na głowę.

Czy to wystarczy aby pochylić się nad Suzzy i Sally? Jak długo cierpiały? Jak długo miały tylko siebie?

LOS W KOŃCU SIĘ ODWRÓCIŁ. SĄ BEZPIECZNE. BA!

OBIE SĄ JUŻ PO PIERWSZYCH OPERACJACH!
Nowatorskie metody, najlepsza opieka. Pierwszy krok w długotrwałym powrocie do zdrowia zrobiony.
Dziewczynki wróciły do Azylu. Mają ogarniaczany ruch. Są rehabilitowane.

FAJNIE, PRAWDA? DOSTAŁY SZANSĘ NA ŻYCIE BEZ BÓLU.
ZEBRAŁY NA NIE 1911 zł - CZYLI MNIEJ, NIŻ KOSZTUJE ZABIEG JEDNEJ ŁAPKI.

Co mamy im powiedzieć? Nie będziecie chodzić? Koniec leczenia? Wyglądacie zbyt dobrze?

BŁAGAMY WAS O POMOC.

Dwie maleńkie sunie. Bezdomne. Zdane tylko na siebie. Obie od dawna żyją w koszmarnym bólu. Każdy krok to cierpienie. Zwichnięcie rzepek kolanowych IV stopnia to koszmar, jaki trudno sobie wyobrazić.

O pomoc dla nich poprosiła nas Pani Kasia, która na południu Polski ratuje bezdomne zwierzęta.
Robi co może, ale leczenie tych dwóch bidulek przekracza jej możliwości.

JEDYNĄ SZANSĄ NA ŻYCIE W SPRAWNOŚCI I BEZ BÓLU SĄ KOSZTOWNE OPERACJE, KILKA TYGODNI KLATKOWANIA I REHABILITACJA.

Nie znamy historii tych psich dziewczynek. Są cudne, łagodne, miłe. Jak długo cierpią? Ile czasu wegetowały bez opieki i dachu nad głową - nie wiemy. Wiemy natomiast, że brak leczenia skaże je na codzienną gehennę. Ból towarzyszy im nieustannie.

ZMIEŃMY TO. BŁAGAMY WAS O POMOC.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
10 aktualnych zbiórek
602 zakończone zbiórki
Wsparły 193 osoby
10 025 zł (100,25%)
Adopcje