Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu małego Sernika dziękujemy za pomoc. Kociak po wszystkich przygodach wrócił do zdrowia i znalazł kochający dom.
Jakby chorób było mało, okazało się, że maluch ma przerwany rdzień kręgowy w ogonku i na 1/3 jego długości jest martwica. Trzeba bylło ogonek amputować.
Na całe szczęście dzieciak niewiele z tego sobie zrobił. Oby już nic nie stanęło na drodze do szczepień i do nowego domku.
Jestem malutkim, burym kotkiem. Miałem kiedyś dom. Byłem karmiony i było mi ciepło. Jednak pewnego dnia źle się poczułem bardzo bolał mnie brzuszek, wymiotowałem, miałem biegunkę.
Bardzo wcześnie rano moja "opiekunka" zapakowała mnie do samochodu i pojechaliśmy. Myślałem że jedziemy do lekarza, żeby mi pomóc. Zatrzymała się przy jakimś domu. Otworzyła drzwi i postawiła mnie na ziemi i szybko odjechała. (Informacje zaczerpnięte z relacji świadków zdarzenia). Było mi zimno, brzuszek bolał dalej, zacząłem iść w stronę domku, który był w zasięgu mojego wzroku. Wewnątrz po drugiej stronie okna siedział duży czarny kot i mi się przyglądał.
Z domu wyszła młoda dziewczyna, odważyłem się podejść. Przytuliłem się do Jej nóg, a ona mnie pogłaskała.
Pani próbowała mnie nakarmić jednak bolący brzuszek nie pozwolił mi jeść. Wymiotowałem. Ale Pani zadzwoniła do Fundacji z której kilka lat temu adoptowała czarnego kotka. Ponieważ zgodziła się dać mi dom tymczasowy zostałem podopiecznym Fundacji Felineus.
Pojechaliśmy do lecznicy gdzie pani doktor dokładnie mnie zbadała.
Na szczęście wykluczono najgorsze - panleukopenię. Dostałem leki po których lepiej się poczułem i nareszcie mogłem coś zjeść. Muszę dostawać antybiotyk. Trzeba wygonić robaki z mojego brzuszka, bo jest ich chyba bardzo dużo. No i dostałem piękne imię Sernik.
Gdy wyzdrowieje i nabiorę sił, Opiekunki z Fundacji poszukają mi domku, takiego prawdziwego, z którego już nikt mnie nie wyrzuci gdy czasem zachoruję.
Fundacja Felineus ma teraz pod opieką ponad 200 kotów. To ogromne koszty. Leczenie, profilaktyka i wyżywienie. W moim imieniu i innych kotków bardzo proszę o wsparcie finansowe. Każda złotówka ma ogromną moc i każda pomoże w naszym leczeniu i przygotowaniu nas do adopcji.
Ładuję...