Podaruj drugie, godne życie psim staruszkom

Aneta Szylbert Wijaszka
organizator skarbonki

Jedna wpłata = jeden głos.

Wystarczy złotówka by nas wesprzeć, liczy się liczba unikalnych darczyńców.

Anonimowy Pomagacz

Ratujemy psie staruszki, psy chore, niepełnosprawne, po przejściach, nie mające szans na adopcję. Dla nas każdy z nich jest piękny, wyjątkowy i zasługuje na miłość.

Zapewniamy im leczenie, godne warunki życia w domach tymczasowych i domowych hotelikach i szukamy im najlepszego domu na zawsze. Dla nich to szansa na godne odejście, zamiast za kratami schroniska czy na ulicy, w cierpieniu, strachu i samotności.

Staruszki odchodzą szybciej, ale robimy co możemy, żeby zdążyły zaznać w życiu czegoś dobrego. Jedyne co możemy zrobić to kochać, opiekować się, zadbać o ich zdrowie i dać im wszystko co się da. Pomóżcie nam w tym, prosimy. 

***

Filuś

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Malutki 6-kilogramowy Filuś przez kilkanaście lat pilnował podkarpackiego pola, przypięty łańcuchem do dziurawej budy, zanim ktoś go zauważył i zabrał do schroniska. Azyl był dla niego lepszy od dotychczasowego "domu"... Chory na serduszko i z padaczką, trafił do naszego domu tymczasowego u Moniki w przeddzień Nowego Roku, bo była obawa, że w zewnętrznym kojcu może nie przeżyć sylwestrowej nocy... 

***

Zgredek

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Zgredek to starutki, niewidomy piesek, którego ktoś porzucił w rowie… Został znaleziony w stanie niemal agonalnym, skrajnie zagłodzony. Wyglądał jak wrak psa, sama skóra i kości, obraz nędzy i rozpaczy i gdyby nie osoba, która się wtedy nad nim pochyliła, pewnie już by nie żył. Zgredzio trafił do naszego domu tymczasowego, gdzie zregenerował się i doszedł do siebie, ale jego oczka nie widziały już nic, a jedynie bolały z powodu ciśnienia w gałkach ocznych, dlatego została podjęta decyzja o ich amputacji. 

***

Kazia

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Malutka, zaniedbana psia staruszeczka, Kazia, spędziła całe życie u boku alkoholiczki, a na koniec trafiła do schroniska po śmierci opiekunki. Dopiero u nas ktoś zainteresował się jej zdrowiem na poważnie. Kazia jest po trudnej operacji usunięcia ogromnego guza klatki piersiowej oraz usunięciu listew mlecznych i śledziony, miała też leczone ząbki. Starowinka ma złośliwy nowotwór z przerzutami i potrzebuje być pod stałą opieką weterynaryjną.

***

Żabeczka

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Żabeczka trafiła do nas z ulicy, z wielkimi guzami listwy mlecznej i ropomaciczem, na cito do operacji. Niestety Żabunia ma też ciężko chore serce i wątrobę, incydenty padaczki, której przyczyny wymagają dalszej diagnostyki, oraz problemy z oczkami. Udało się ją ustabilizować na tyle, by przeprowadzić operację ratującą życie, jednak nasza starowinka wymaga stałego leczenia. Co najgorsze, nowotwór listwy mlecznej okazał się złośliwy, ale ze względu na serduszko jest nieoperacyjny... 

***

Bojeczka

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Bojka to malutka, bardzo wycofana sunia, która zanim trafiła do naszego domu tymczasowego, całe swoje życie spędziła za schroniskowymi kratkami. Niestety niedawno okazało się, że Bojeczka ma na łapce guza. Diagnostyka jest w trakcie, lecz jest to najprawdopodobniej złośliwy kostniakomięsak. Na dodatek, wygląda na to, że na śledzionie i nerkach są już przerzuty... Sunia jest pod stałą kontrolą lekarza i zrobimy dla niej wszystko, co tylko jesteśmy w stanie.

***

Reksio

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Reksio, 16-letni psiak, przez długie lata miał dom, ale został oddany do schroniska, bo miał nowotwór odbytu. Staruszek dwukrotnie trafiał za kraty przechowalni w Mińsku, skąd właścicielka odebrała go tylko za pierwszym razem. Reksio miał wielkiego guza koło odbytu, za którego leczenie musiałaby zapłacić, jednak stwierdziła, że jej na to nie stać i lepiej mu będzie w azylu... Psiak bardzo źle to znosił, więc przyjechał pod naszą opiekę. W domu tymczasowym odżył i jest już po operacji usunięcia guza.

***

Gienia

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Staruteńka, chora, wyniszczona Gienia musiała być trzymana całe życie gdzieś w wilgotnym chlewiku. Sunia ma dziwne narośle na ciele, typowe dla królików trzymanych w ciasnych klatkach, chore stawy, zwyrodnienia kręgosłupa, koszmarne dolegliwości żołądkowo-jelitowe, a także nie trzyma moczu. Staruszka Gienia trafiła do azylu z ulicy, a teraz przebywa w naszym domu tymczasowym.  Starowinka wymaga stałej opieki lekarskiej z powodu lat zaniedbań i ogromu swoich dolegliwości.

***

Terenia

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Terenia to maluteńki psiak po traumatycznych przeżyciach.  Została wywalona na wsi, gdzie błąkała się i w polu urodziła szczeniaki, zanim zaopiekowała się nią dobra dusza. Miała dwa wielkie guzy na listwie mlecznej, rany od pcheł i pogryzień. Kiedy do nas trafiła była skrajnie wylękniona, wręcz sparaliżowana ze strachu i unikała wszelkiego kontaktu. Dzięki lekom psychotropowym i troskliwej opiece w hoteliku, a później domu tymczasowym oraz wsparciu zoopsychologa, Terenia pomalutku zaczęła przełamywać swój strach. Jednak niedawno wykryto u niej  guza na odbycie.

***

Kasztanek

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

6 lat w ciężkim schronisku bez wolontariatu, nieudana adopcja, kolejne 3 lata w hotelu. Tyle musiało się wydarzyć, by Kasztanek trafił do domu tymczasowego. Zbyt dużo jak na jednego, małego psiaczka. Mimo troskliwej opieki w domu fundacyjnym, Kasztanio wciąż cierpi na depresję lękową i problemy behawioralne, dlatego wymaga opieki zoopsychologa oraz leków. Przyjmuje też leczenia z powodu chorego serca i zapadającej się tchawicy oraz potrzebuje specjalnej karmy z powodu nietolerancji pokarmowych.

***

To tylko kilkoro z naszych podopiecznych, a mamy ich pod opieką stale ok. 40. Wiele z nich wymaga leczenia, które generuje ogromne koszty oraz specjalistycznej karmy.

Kiedy znajdziemy komuś dom, nasza radość nie trwa jednak długo, bo jest już na jego miejsce kolejka następnych potrzebujących, która wydaje się nie mieć końca...

Anonimowy Pomagacz

W 2017 roku byliśmy nominowani do nagrody Serce dla Zwierząt, za pomoc starym i chorym psom. Wszystko co robimy, robimy pro publico bono, a każdy podarowany nam grosz przeznaczamy na pomoc psiakom. 

Prosimy o wsparcie naszych działań i naszych podopiecznych, byśmy mogli pomagać kolejnym potrzebującym. Każda złotówka to ich bezpieczna i godna emerytura.

Anonimowy Pomagacz

Za każde wsparcie z całego serca dziękujemy! 

Wsparli

1 zł

Anka Agnieszka

100 zł

Anonimowy Pomagacz

1 zł

Anonimowy Pomagacz

10 zł

Asia

50 zł

Małgorzata

25 zł

Beata

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio do fundacji:
6 207 zł
Wsparło 250 osób