Eli walczy o życie

Kasia
organizator skarbonki

Eli trafiła do nas jako dwumiesięczny kociak. Miała zapalenie płuc. Prosto ze strug deszczu, w których zrezygnowana leżała, zabrała ją do domu jedna z naszych wolontariuszek.

Dziś Eli ma 10 miesięcy. Od dłuższego czasu niepokoił jej mocno wzdęty brzuszek.

Podczas badania usg okazało się, że w otrzewnej zbiera się płyn (na szczęście nie FIP-owy!), a w jamie brzusznej widoczne są podejrzane torbiele... Operacja stała się koniecznością. Po zabiegu okazało sie, że płynu surowiczego w torbielach (bo było ich kilka) było tak dużo, że przygotowany przez weterynarza zbiornik okazał się za mały. Torbiel wychodziła z wnętrza wątroby, więc trzeba było ją rozciąc by wypreparować cały twór. Elunia ma długą na 15 cm bliznę... Próbki pojechały na badania histopatologiczne, bo na razie nie znamy przyczyny pojawienia się tych tworów u tak młodego kota...

Nie mieliśmy czasu na rozważania, nad tym, czy stać nas na tę operację.. Eli jest naszą podopieczną, naszym kotem... I choć nie stać nas w tej chwili praktycznie na nic, zrobiliśmy to, co zrobiłby każdy opiekun... Oddaliśmy ją w ręce doświadczonego weterynarza....

Teraz Eli dochodzi do siebie po operacji, a my z niepokojem czekamy na wyniki badań... Jeśli to nowotwór, Eli nie ma wielkich szans... Z całych sił jednak chcemy wierzyć, że to nie to...

Nasza sytuacja finansowa jest, mówiąc wprost, beznadziejna... Nadszarpnęliśmy budżet wszystkich kotów, by pomóc Eli. Z całego serca prosimy Was o pomoc w opłaceniu kosztów jej operacji... Jesteśmy u kresu swych możliwości... Nie damy rady bez Was :(

Wsparli

10 zł

DG

15 zł

Dominik Wyszyński

Dawaj koto, będzie dobrze!
10 zł

Anonimowy Pomagacz

20 zł

Anonimowy Pomagacz

5 zł

Anonimowy Pomagacz

50 zł

Anonimowy Pomagacz

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
100%
700 zł Wsparło 28 osób CEL: 700 ZŁ