Cudowne psy z pseudo-hodowli błagają o leczenie!

Zanim kupisz pieska za 500 zł... dobrze się zastanów, bowiem większość z nich żyje właśnie w takich warunkach.  Inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrali z pseudo hodowli 5 cudownych psów. Niestety dla właścicieli nie było ważne ich samopoczucie, a jedynie pieniądze, jakie mogły zarobić. Właściciele, a raczej stręczyciele, bo tak można śmiało ich okrzyknąć trzymali psiaki w karygodnych warunkach. Czworonogi miały do dyspozycji dwa wybiegi, na jednym znajdował się niegdyś chlew, w miejscu tym nie było okna, a więc także światła dziennego. Za drugi wybieg robiła szopa, która wyposażona była w nieocieploną budę. Na całym terenie unosił się okropny smród. Cała posesja była brudna, wszędzie walały się odchody. Za to brakowalo misek z jedzeniem i wodą.  Kondycja psiaków siłą rzeczy także pozostawiała wiele do życzenia. Widać gołym okiem, że opieka weterynaryjna w tej "hodowli" była na zerowym poziomie. Psy były zaniedbane, brudne, zapchlone i miały liczne braki w okrywie włosowej, widocznie były pogryzienia. Lekarz weterynarii z marszu stwierdził odpchelne, alergiczne zapalenie skóry.  Pod naszą opieką znajduje się obecnie 5 piesków, którym naturalnie chcemy pomóc, a nie będzie to możliwe bez Państwa pomocy. Po krótce przedstawiamy każdego z nich.   Suczka rasy Cavalier ma około dwóch lat. Jest malutka i wychudzona, z niedożywienia oraz niedoczynności tarczycy z którą się zmaga. Dwie suczki Shih Tzu, obie mają około 5 lat. Są niezmiernie grzeczne i kochane. Póki co jednak mają spore problemy ze skórą oraz chore oczka – ciśnienie w oku.   Dwa psiaki rasy Beagle, mają około 2 lat. To suczka Berta i pies Elmer. Psy są bardzo wystraszone i wycofane. Suczka Berta cierpi na entropium, tj. podwinięcie powieki, co można wyleczyć zabiegowo, niestety ślepoty już nie.. Berta jest niewidoma, ale zdążyła się już do tego przyzwyczaić i bardzo dobrze sobie radzi. Wszystkie psiaki cierpią na lęk przestrzeni, nie są do niej przyzwyczajone. Na spacerach zawsze trzymają się razem.Nie wiedzą, co to smycz, ale pracujemy nad tym. Psiaki rzucają się na jedzenie, chcą gromadzić jak najwięcej pokarmu, aby zabezpieczyć się na wypadek kolejnej głodówki. Każdy z psów ma ewidentny uraz psychiczny. Jednak dom i miłość, jakie mogliby Państwo zapewnić są w stanie zaleczyć każdą, nawet największą skazę na psychice.  Koszty, jakie oszacowaliśmy na leczenie i utrzymanie psiaków sięgają około 2 000 zł miesięcznie! To ogromna suma, a nasze możliwości są ograniczone z racji ogromu podejmowanych interewncji.. Ogromnie prosimy o udostepnianie zbiórki. Każda złotówka jest dla nas szalenie cenna!

Wsparli

20 zł

Agnieszka

50 zł

Anonimowy Pomagacz

20 zł

Aga

20 zł

Anonimowa Pomagaczka

10 zł

Anonimowa Pomagaczka

Darowizny trafiają bezpośrednio do fundacji:
25%
560 zł Wsparło 17 osób CEL: 2 196 ZŁ