Człowieku uratuj mnie... płonę!

Serducho dla zwierząt
organizator skarbonki

Największy Park Narodowy w Polsce trawi pożar. Płoną wilki, rysie, łosie. Ptasi raj przestaje istnieć. Miejsce, które było bezpiecznym azylem dla zwierząt stało się świadkiem ich okrutnej śmierci.

Dzielni ludzie jednak walczą, by ugasić płomienie. 

Wielki szacunek dla strażaków, którzy ponad dobę w ogniu, często bez jedzenia i picia, wstrzymują rozszalały żywioł. Oni widzieli spalonego bielika i sarny, widzieli, jak ptaki siadają w ogniu, broniąc swoich gniazd. Dziękuję za walkę o Naturę i nasze mienie - napisała na swoim profilu Agnieszka Zach, przewodniczka po Biebrzańskim Parku Narodowym.

Zwierzęta mogą liczyć tylko na Człowieka. Na mnie i na Ciebie. Pomożmy!

Serducho dla zwierząt

Wsparli

100 zł

Anonimowy Pomagacz

20 zł

Anonimowy Pomagacz

25 zł

Anonimowy Pomagacz

20 zł

Anonimowy Pomagacz

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
6%
345 zł Wsparło 10 osób CEL: 5 000 ZŁ