Swarzędzkie - etap I

Karolina
organizator skarbonki

Pod Poznaniem mieszka przesympatyczna pani, która pomimo swojej alergii dokarmia koty, przychodzące do niej na posesję. Tych kotów jest całkiem sporo. Niektóre prawdopodobnie porzucone w pobliskim lesie. Pozostałe rozmnażają się między sobą. Opiekunka ze łzami w oczach wspomina małe kocie ciałka znajdowane na swojej posesji; chore, słabe, zjadane przez robaki. Po chwili opowiada o kociej mamie, która rodziła już tyle razy… w końcu wyniszczona kotka zmarła. Na posesji przewija się około 15-20 kotów. Niektóre są już ciężarne, a zatem kotów będzie więcej. Znów nie wszystkie kociaki przeżyją. Praktycznie całe stado wymaga nie tylko kastracji ale również leczenia. Koty są bardzo chude i zakatarzone. Jeśli się rozmnożą, jedzenia będzie jeszcze mniej do podziału, a koci katar będzie dziesiątkował kocie stado.

Na razie udało się złapać dwa młode koty. Mają około roku i ważą poniżej 2kg. Oba mają straszne biegunki. Wręcz cuchną kałem. Najprawdopodobniej są strasznie zarobaczone. W gorszym stanie jest srebrny kot, który ma płyn w jamie brzusznej. Żeby dowiedzieć się o pochodzeniu tego płynu i rokowaniach - potrzebne są badania. 

Drugi z nich jest tak strasznie chudy, że łzy same napływają do oczu. Brązowe prześwity na czarnym futerku wskazują na anemię lub niewydolność nerek. W dodatku niedrożne drogi oddechowe, załzawione oczy wskazują na nic innego, jak koci katar.

Chcemy pomóc. To, o co zawsze najtrudniej, czyli miejsce zorganizowała osoba, która zgłosiła nam koty do leczenia. My musimy się pomartwić o zapewnienie środków. Jak bowiem odmówić pomocy stworzeniom, które nawet na pierwszy rzut niewprawnego oka, wyglądają jak tej pomocy pilnie wymagające. A pozwolić umrzeć? Ot tak? Nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić. I chociaż brakuje nam na utrzymanie naszych fundacyjnych futer, sumienie nie pozwala nam się poddać. 

Kwota powala na kolana. Zawierają się w niej: odrobaczenie, kastracja, biochemia i morfologia, testy FIV/FeLV, antybiotyki i inne leki, wizyty weterynaryjne, leki podnoszące odporność, USG oraz zbadanie miana przeciwciał koronawirusa (tzw. test na FIP). 

Potrzebujemy Waszego wsparcia. I tego finansowego i tego mentalnego. Oprócz środków finansowych, zaciśnięte kciuki i moc ciepłych myśli są tu bowiem niezbędne.

Wsparli

5 zł

Anonimowy Pomagacz

50 zł

Anitek

20 zł

Aga

20 zł

cocurro

leci grosik
25 zł

Anonimowy Pomagacz

20 zł

Ela

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
96%
1 460 zł Wsparły 43 osoby CEL: 1 520 ZŁ