Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Leoś miał rodzeństwo. Razem była ich trójka. Ale Pani Śmierć spodobały się kocięta i postanowiła je sobie zabierać – jeden po drugim. Najpierw, jeszcze na podwórku, zanim kocięta zostały przez nas zabezpieczone, zabrała jednego. Podstępnie, w nocy.
Kiedy pozostałe dwa kocięta zostały już zabrane i zabezpieczone, były leczone – Pani Śmierć znów sobie zadrwiła. Zabrała kolejnego kociaka. Pozostał Leoś. Jako jedyny tymczasowy podopieczny w bardzo troskliwym domu tymczasowym. Na nim i jego zdrowiu skupiona jest wielka uwaga. Bo Pani Śmierć nie lubi przegrywać. Wiemy, że chce Leosia zabrać, ale wszyscy bardzo starają się jej przeszkodzić.
I choć nie jest tak łatwo zabrać Leosia, los uprzykrza życie i dał w prezencie Leosiowi choroby. Ma bardzo niską odporność, powracające kłopoty z płucami oraz niestety test FIV dodatni.
Ostatnia walka o Leosia kosztowała nas 1200 zł. Wcześniejszych faktur nie liczymy. Część kosztów wziął też na siebie nieoceniony i troskliwy dom tymczasowy Leosia – dziękujemy.
Ale największa faktura pozostała. Trzeba ją opłacić jak najszybciej, aby przez długi Leoś nie miał odciętej drogi do natychmiastowej pomocy lekarskiej, gdy Pani Śmierć znów przypuści jakiś atak. Leoś musi żyć. Już tyle wycierpiał, stracił rodzeństwo. Jego musimy uratować…
Prosimy o wsparcie. Prosimy pomoc. W imieniu Leosia...
Ładuję...