Młody Snape wyniszczony przez pasożyty. Tak niewiele potrzeba, aby cieszył się kocim życiem!

Snape pojawił się pewnego dnia. Nieśmiało krążył koło posesji dobrych ludzi, wiedział, że może liczyć na miseczkę strawy. Od początku jednak nie wyglądał dobrze i jego stan pogarszał się z każdym dniem. Sierść wyglądała fatalnie, a kocur stawał się osłabiony i apatyczny. Karmienie już nie wystarczało, kot ewidentnie potrzebował pomocy weterynaryjnej i naszą Fundację o to poproszono. Czekał na nas zabezpieczony w kennelu. 

Trafił już do lecznicy. To młodziutki kotek, choć wygląda jak staruszek. Zęby w bardzo dobrym stanie, testy FeLV/FIV ujemne. Morfologia i biochemia wzorowa.

Ogromnym problemem natomiast okazały się pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne i to one sprawiły, że Snape tak bardzo podupadł na zdrowiu. Z odbytu wychodzą żywe człony tasiemca. W kale stwierdzono giargię. Cała skóra pokryta jest ranami i strupami głównie z powodu APZS, ale też nielicznych pogryzień. Z kota wypada sierść i sypie się łupież. Jest wychudzony.

Kocur otrzymał mnóstwo leków i innych preparatów. Leczenie będzie długie, ale dla Snape'a nie ma innej drogi niż ta, do zdrowego i wspaniałego życia. 

Kochani, zapraszamy Was do pomagania! Jesteśmy tu wszyscy dla takich zwierzaków jak Snape.