Soja zasługuje na zdrowie, dom, opiekę i miłość

Zbiórka zakończona
Wsparło 67 osób
638 zł (42,53%)

Rozpoczęcie: 2 Stycznia 2017

Zakończenie: 2 Marca 2017

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Soja jest podopieczną wolontariuszki Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (Fundacja Viva!). Znalazła się pod jej opieką chwilę po tym, jak zadzwonił telefon, a my zostaliśmy poinformowani, że pod jednym z barów w miejscowości letniskowej przyszła na jedzenie kotka ze złamaną łapką.


 

Sezon letni się kończył – wokół pustka, kotka została zdana sama na siebie. Siedziała na betonie. Głodna, wystraszona. Zimny nadmorski wiatr dawał jej się we znaki. Do tego kulała. Nikt z okolicznych mieszkańców nie przyznawał się do Sojki i nie zamierzał się nią zaopiekować. Pilnie potrzebowała pomocy. Wolontariuszka zabrała ją do zaprzyjaźnionej lecznicy – kotka faktycznie mocno utykała.

Sojka jest 3-4 letnią kotką – oswojoną, miziastą, przekochaną. Uwielbia głaskanie, pręży grzbiet i mruczy przy każdym dotknięciu. Lgnie do człowieka, lubi się przytulać, na czułości reaguje natychmiast – jest rozanielona. Jest bardzo spokojna i grzeczna – to przemiła kocia przylepa. Bez wątpienia mieszkała kiedyś w domu z człowiekiem – musiała zostać bezdusznie porzucona. Sezon letni, wakacje, wyjazdy – przecież to doskonały pretekst, żeby pozbyć się kota. Otworzyć drzwi auta – i po problemie! Takie najprawdopodobniej były losy Sojki.

Po oglądzie weterynaryjnym i diagnostyce obrazowej okazało się, że Sojka uległa wypadkowi: złamana miednica, ogon, uraz łapy, uszkodzony nerw kulszowy. Porzucona, zagubiona kotka wpadła pod samochód. Niestety, uraz jest zastarzały – za późno na interwencję chirurgiczną i pomoc. Kości się zrosły, jednak z powodu urazu nerwu, kotka zawija stopkę i ma zanik mięśni w udzie.



 

Nie można już Sojce pomóc wrócić do pełnej sprawności. Na szczęście radzi sobie – chodzi. Kiedy tylko jest szansa na mizianki, reaguje nawet całkiem energicznie! Wolontariuszki bardzo chcą znaleźć Sojce dom – odpowiedzialny, kochający i na zawsze. Kicia potrzebuje bezpiecznego lokum – nie poradzi sobie na dworze. Jakikolwiek wypadek, np. utknięcie nogi w płocie, może, z powodu braku czucia w łapce, spowodować ogromne szkody, w tym samookaleczenie. Soja potrzebuje czułego opiekuna – za głaskanie i mizianki jest w stanie sprzedać duszę.



Prosimy, pomóżcie nam, byśmy mogli opłacić hotelik i pozwolić kotce czekać na dom. A trzeba jeszcze zapłacić za badania. Bardzo prosimy o wpłaty dla Sojki – porzuconej, skrzywdzonej, bezradnej, po tragicznym wypadku. Niech i dla niej w końcu zaświeci słońce!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
681 zakończonych zbiórek
Wsparło 67 osób
638 zł (42,53%)