"I tak zdechnie, nie ruszać go" . Zabrany i zabezpieczony, walczymy aby żył. On nadal ufa...

Zbiórka zakończona
Wsparło 27 osób
1 100 zł (110%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 13 Maja 2022

Zakończenie: 3 Listopada 2022

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Porzucony? Leżał na jednych z osiedli w Opatowie... Chudy, zanik mięśni na czaszce, kleszcze, brak sił, nogi odmawiały posłuszeństwa. Staruszek miał to nieszczęście, że szukał pomocy u ludzi. Gdyby nie dwie wspaniałe dziewczyny, które przejęły się jego losem pewnie by tam umarł.

Z taką znieczulica, zacofaniem, słomą w butach dawno się nie spotkałam. "I tak zdechnie", "długo zamierzacie tu stać z tym psem", "nie dokarmiać, może chory, wścieklizna" - to chyba najłagodniejsze słowa jakie usłyszały osoby, które ruszyły mu z pomocą. To straszne, jak człowiek który niby kocha zwierzęta, ale te rasowe typu york (bo taka jedna pancia właśnie tupała na niego gdy jej yorczek puszczony bez smyczy podbiegł do biedaka), potrafią tak traktować żywe, czujące, chore i potrzebujące pomocy zwierzę.

Pochodzę z tej miejscowości i widać mentalność niektórych dalej się cofa, a nie idzie do przodu. Nie chcesz pomóc ? Nie krzywdź, nie przeganiaj, nie bij! Dzięki Kamilowi i Monice psinek dojechał do nas w ekspresowym tempie. Napił się wody, dużo. Widać bardzo był spragniony, zjadł lepszej jakości puszeczkę (pół małej, nie wiemy, z jakiego powodu jest tak chudy, drastyczne nakarmienie może mu zaszkodzić). Podreptał po wybiegu i poszedł spać na legowisko. Teraz już nikt go nie będzie gonił, krzyczał, bił.

Teraz dostanie pomoc, zrobię co w mojej mocy, aby było lepiej... Dzięki szybkiej organizacji nie zraził się jeszcze dzięki podłym osoba tam mieszkającym, nadal jest ufny, kochany, garnie się, przytula. Dziadeczek do rany przyłóż. Boli serce na myśl  że na starość ktoś się go mógł pozbyć. Ile ma lat? 11? Może więcej. Zjawił się dzień po dniu targowym, ok 2 tygodnie wcześniej widziany we wsi oddalonej ok 30 km.

Przed nami postawienie go na wszystkie 4 łapki. Badania (pewnie krew pełna, może jakieś dodatkowe parametry trzeba będzie wysłać do laboratorium, USG, RTG ), właściwe odżywienie, potem profilaktyka (szczepienie, odrobaczenie, chip), kastracje jeśli nie będzie wskazań medycznych w tym przypadku pominiemy.

Koszty? Jak zwykle ogromne. Dziadzio dostał imię - Amigo (przyjaciel). Pomożecie mu pomóc?

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 27 osób
1 100 zł (110%)
Adopcje