Zatrzymaj cierpienie. Młode, dziko żyjące koty umierają w męczarniach

Zbiórka zakończona
Wsparło 175 osób
5 963 zł (119,26%)

Rozpoczęcie: 17 Lutego 2019

Zakończenie: 17 Lutego 2020

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Aktualizacja 1-09-2019

Trzy bezdomne kotki zostały wykastrowane za pieniądze z naszej zbiórki.

Wrzućcie chociaż 5 zł, dzięki Wam będziemy mogli dalej kastrować bezdomne koty i tym samym przyczyniać się do zmniejszenia bezdomności tych zwierząt.

A im mniejsza BEZDOMNOŚĆ tym mniej CIERPIENIA.

Aktualizacja 16-07-2019

Kotka wykastrowana w ostatnich dniach za pieniądze z tej zbiórki

Aktualizacja 10-07-2019

Oto Mikuś - kolejna ofiara bezdomności. Ma zaledwie 6 tygodni, a już doszło do zupełnego zniszczenia gałek ocznych z powodu zaawansowanego kociego kataru. Nikt nie czekał na jego narodziny nikt mu  nie pomógł, a nasza pomoc przyszła zbyt późno. Kociak bardzo cierpiał i niestety - będzie ślepy.

Jeżeli nie będziemy kastrować kotów wolnożyjących, to matka Mikusia jeszcze w tym roku urodzi kolejny miot kociaków. Większość z nich nie przeżyje.

Mikuś nie przeżył - za mały, za słaby, zbyt chory.

Aktualizacja 5-06-2019

Bezdomny, półdziki kot, dokarmiany pod galerią handlową we Wrześni. Jemu nie udało się pomóc. Piszemy o nim na naszej stronie Historia Gala  

Takie koty też znajdujemy. Czasami można tylko pomóc im odejść bez bólu. 

Aktualizacja 28-05-2019

Działamy dalej, ale po opłaceniu tej faktury, stan środków na kastrację będzie zero :( 

Bardzo prosimy o wsparcie naszej zbiórki.

Aktualizacja 16-05-2019

Kolejne  koty  wolnożyjące zostały wykastrowane za pieniądze z naszej zbiórki. Oto niektóre z nich.

To  dzięki Waszemu wsparciu kotki nie będzią już rodziły na ulicy, a kocur nie będzie płodził potomstwa, bił się i przenosił chorób zakaźnych.

Zachęcamy do wsparcia i udostępniania naszej zbiórki. Mamy kolejkę kotów do wykastrowania, a pieniądze, które do tej pory uzbieraliśmy zaczynają się kończyć.

Każda pomoc ma znaczenie!

Aktualizacja 28-02-2019

Dwie pierwsze kotki już po kastracji. Dochodzą do siebie po znieczuleniu. Dostały również leki na pasożyty. Po kilku dniach obserwacji wrócą do stada. 

Poznajcie kilku naszych szczęściarzy:

Miszka straciła oko.

Merlot stracił wzrok.

Czarna Aksamitka straciła łapkę.

Maleńki Maciuś nie przeżył.

Dlaczego więc szczęściarze? 

Bo zostały odnalezione, udzielono im pomocy i nawet Maciuś, który nie przeżył, miał szczęście - zmarł w ciepłym mieszkaniu, najedzony i otoczony miłością.

Co roku w Polsce rodzą  się tysiące kotów, które nie będą miały tego szczęścia, że zostaną w porę odnalezione. Umrą po cichutku, w krzakach, błocie, z powodu chorób, urazów i głodu. Wyrzucone do lasu kocięta, staną się pokarmem dzikich zwierząt lub uduszą się w reklamówce na śmietniku. 

Nikt im nie pomoże.

Prawie w każdej gminie jest schronisko, przytulisko lub chociażby przechowalnia dla psów. Schroniska dla kotów, szczególnie w mniejszych miejscowościach, są nadal rzadkością.

Wśród wielu samorządowców panuje przekonanie, że kot sobie sam poradzi, mysz złapie, ptaka upoluje. Koty nie gryzą, więc nie ma problemu. Mimo starań wielu organizacji i osób prywatnych nie ma możliwości, by pomóc wszystkim chorym, cierpiącym kotom, bo w naszym kraju ciągle rodzi się ich zbyt dużo.

Jedyną możliwością ograniczenia ich cierpienia, jest zmniejszanie populacji kotów dzikich i wolnożyjących, poprzez wczesną kastrację żyjących osobników. Chcielibyśmy w tym roku zająć się kastracją kotów bezdomnych w większym zakresie niż do tej pory. Prosimy o pomoc w zebraniu środków na ten cel. 

Przyłącz się do naszej akcji i pomóż zatrzymać cierpienie. Za wszystkie wpłaty i udostępnienia naszej zbiórki, bardzo serdecznie dziękujemy.

Przesyłamy uściski, Fabryka Mruczenia.

Wsparło 175 osób
5 963 zł (119,26%)