Na pomoc Zdzisiowi, Juniorkowi i wielu innym ...

Tysiące bezdomnych kotów i psów nigdy nie otrzymałyby pomocy, gdyby nie inicjatywy oddolne oraz spontaniczne gesty przechodniów, którzy zdecydowali, że nie przejdą obok obojętni. To niedopatrzenia na poziomie systemowym, z którymi borykamy się od lat. Zmiany przychodzą bardzo powoli, a wiele bezdomniaków nie doczekałoby ich bez pomocy fundacji i stowarzyszeń.

Nasza zbiórka ma dwa główne cele: pokryć koszty karmy oraz leczenia. Dobrej jakości karma już sama w sobie jest bardzo droga. Jednak (pomijając próby jej odpowiedniego dobrania i nietolerancje pokarmowe niektórych zwierzaków) jest wydatkiem dość przewidywalnym. Dużo większym problemem są koszty leczenia. Konieczność odbycia wizyty u weterynarza i wykupienia leków często pojawia się nagle, nie może czekać aż uzbierają się na nie pieniądze, a koszty bywają horrendalnie wysokie.

Czasami kot czekający na adopcję nagle traci na wadze, przestaje jeść, zaczyna gorączkować, rozdrapuje do krwi uszy albo wygryza sobie futro... Uzyskanie dobrej diagnozy potrafi ciągnąć się miesiącami i pochłaniać pieniądze na kolejne badania i konsultacje.

Kończą nam się fundusze, ale nasi podopieczni wciąż potrzebują dobrej opieki weterynaryjnej. Mamy do spłaty zaległe faktury w lecznicach, wykupujemy leki i suplementy, odbywamy kolejne wizyty a wiele kolejnych zwierzaków czeka na pomoc ….

Nie prosimy ale błagamy, pomóż nam pomagać.