Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sucharek odszedł. Wiedzieliśmy, że jest chory terminalnie. Liczyliśmy, że pobędzie z nami trochę dłużej. Odmówił jedzenia i picia, kroplówki przestały pomagać. Nadszedł jego czas. Ostatnie tygodnie spędził w domu, u boku człowieka. Dziękujemy za wsparcie.
Sucharek to świetny chłopak. Towarzyski, miziasty, kochany. Tuli się do człowieka, barankuje, zaczepia. Dlaczego znalazł się na ulicy? Ktoś wyjeżdżał na wczasy? Ktoś odziedziczył mieszkanie, a kota nie był potrzebny? Przestał być małą słodką kulką mieszczącą się na dłoni i znudził się dzieciom? Nigdy się tego nie dowiemy. Wiemy natomiast jak to się dla niego skończyło.
Sucharek trafił pod opiekę wolontariuszy z Fundacji Viva z grupy lokalnej Pomorski Koci Dom Tymczasowy, zgłoszony przez zaprzyjaźnionego opiekuna kotów wolno żyjących. Bieda straszna. Nie było na co czekać. Chłopak, który go znalazł, przywiózł go do lecznicy.
Widok ledwo żywego kota, który na widok człowieka wszystkie swoje siły wkłada w to, żeby mruczeć, jest porażający. Dla Sucharka najważniejsze było, żeby zostać pogłaskanym. Rozpoczęła się walka o chłopaka.
Wykonano mu testy na FIV, FeLV. FIV ujemny. FeLV (białaczka) pozytywny. Na szczęście w tej kwestii testy bywają fałszywie dodatnie. Wolontariusze zdecydowali o zrobieniu Sucharkowi testu dodatkowego, nieco droższego (PCR). Okazało się, że chłopak nie ma białaczki. Jest szansa na wygranie walki o kocura.
Jednak testy to nie wszystko. Sucharek nie wygląda tak bez przyczyny. Zrobiono szeroką diagnostykę. Wyniki: przewlekła choroba nerek i silne zapalenie pęcherza. Wygląd skóry Sucharka jest konsekwencją uszkodzenia nerek. Wysoki mocznik spowodował dolegliwy świąd skóry.
Konieczna terapia: codzienne kroplówkowanie, intensywne leczenie i specjalna weterynaryjna dieta. Chłopak przez miesiąc przebywał w fundacyjny szpitaliku. Teraz został zabrany do jednego z domów tymczasowych.
Oprócz kroplówek i szpitalnej opieki Sucharek bardzo potrzebował ludzkich kolan, pogawędek z człowiekiem i czułości. Wolontariusze mają nadzieję, że intensywne systematyczne leczenie i troskliwa domowa opieka pozwolą wyciągnąć Sucharka – najfajniejszego i najczulszego kota świata – z tego stanu. Suchar odkąd jest w domu i czuje, że ma swój kawałek w ludzkim sercu, odzyskał apetyt i ożywił się. Ma wolę życia, wizyty i czułości tymczasowych opiekunów dodają mu skrzydeł. Nie chce się wierzyć , że kot z tak kiepskimi wynikami może tak żywiołowo reagować na towarzystwo człowieka. Rośnie nadzieja na uratowanie Suchara.
Niestety, oprócz woli życia Sucharka, serca i pracy wolontariuszy potrzebne są jeszcze fundusze na sfinansowanie leczenia. Do opłacenia są dotychczasowe faktury (za szeroką diagnostykę, codzienne kroplówki, hospitalizację – ogromne!). Potrzebne są środki na dalsze leczenie i weterynaryjną dietę dla chłopaka.
Każda złotówka to cegiełka do uratowania życia Sucharka. Prosimy o wpłaty dla tego lubiącego pieszczoty i dzielnie znoszącego leczenie małego bohatera.
Ładuję...