Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bella została wyleczona. Leki zadziałały, rany przy odbycie już się zasuszyly a łyse miejsce zaczyna porastać sierść. Sunia jest już odrobaczona, odpchlona, zaszczepiona, wysterylizowana i zaczipowana. A Wszystko dzięki Wam! :) Dziekujemy w imieniu Belli i Pana Adama. Sunia nie będzie już rodzic dzieci a Pan Adam nie będzie już się musiał martwić kto wezmie szczeniaczki. Dostal również od nas troszkę karmy (chociaż słabej jakości) ale sami innej nie mamy, gdybyśmy mieli - dalibyśmy lepsza. Na pe
wno będziemy monitorować Belle o dbać by niczego jej nie brakowało.
Kochani, pamiętacie Pana Krzysztofa który poprosił nas o pomoc? Dzięki Wam wysterylizowalismy mu cała gromadkę kotów i sunie.
Teraz Pan Krzysztof poprosił mnie, żebyśmy pomogli jego koledze i jego suni. Pan Adam nie jest zbyt zamożny, dadatkowo niedawno zmarła mu żona. Mieszka sam, a ktoś wyrzucił niedaleko jego posesji sunie. Przygarnał ją.
Sunia była w ciąży i oszczeniła się. Szczeniaki rozdał po sąsiadach. Zrobił, ile mógł. Wie, co to sterylizacja, wie, że nie można dopuścić do kolejnej ciąży, ale nie ma pieniędzy na zabieg. Ponadto sunia jest chora, wygryza sobie sierść koło ogona. Poproszono mnie o pomoc w leczeniu i sterylizacji. Pojechałam na miejsce sprawdzić, jak wygląda sytuacja. Na miejscu zastałam sunię najedzoną i pulchniutką. W misce była karma i świeża woda. Niestety, sierść strasznie skołtuniona i do tego masa pcheł. Pan Adam nie ma auta, weterynarz jest daleko... no więc decyduję, że pomożemy. Tylko z pieniędzmi krucho, ale nie możemy przecież tak suni zostawić.
Jak zwykle, musimy was prosić o pomoc. Belle trzeba wyleczyć, odrobaczyc, odpchlic, zaszczepić, zaczipowac i najważniejsze - wysterylizować. I obciąć z z tych kołtunów... Potrzebujemy około 900 zł. Wiemy, ze to bardzo dużo, ale proszę pomóżmy Belli i panu Adamowi. Dadatkowo powiemy wam, że sunia jest bardzo płochliwa, przed obcymi odrazu chowa się w szopie z drzewem. Ale pan Adam mówi, że teraz jest już i tak oswojona, bo do niego przychodzi i daje się głaskać. Nawet nie chcemy myśleć, jak była wystraszona przed przygarnięciem.
Na koniec pan Adam powiedział nam ze łzami w oczach, że to teraz jego jedyna miłość... Odkąd żona odeszła, ma tylko ją. Widać, że Bela kocha pana Adama, bo jak tylko wsiedliśmy do aut,a to podbiegła do niego z radością. Bała się nas, obcych, ale swojemu panu ufa. Dodam, że sunia mieszka z Panem Adamem w domu i ma duze podwórko do biegania.
Pomożecie?
Ładuję...