Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc suni, która trafiła pod opiekę wolontariuszy Viva_Interwencje w tak nieoczekiwanych okolicznościach. Dziś maleńka ma na imię Doris.
Zebrane środki zostały przekazane na jej leczenie. Sunia była silnie zarobaczona, miała problemy z przewodem pokarmowym. Wszystkie problemy sprawiły, że jej pobyt w szpitaliku bardzo się przedłużał i przedłużał... Ale wszystko dobre co się dobrze kończy, bo dziś maleńka jest zdrowa i ma swój nowy, wymarzony dom :)
Mała miejscowość 40 km od Łodzi, kilka ulic, dwa sklepy i apteka. Do niedawna był to cały świat tej malutkiej niespełna 7kg suni.
O istnieniu tej suni nikt nie zawiadomił patrolu interwencyjnego Fundacji Viva. Magda i Paweł znaleźli się w tej okolicy przypadkiem – szukali innego, zaginionego zwierzaka. Mała suczka siedziała przed sklepem mięsnym. Zainteresowanie swoją osobą przyjęła z nieśmiałym merdaniem ogonkiem. Była bardzo brudna i potargana, z sierścią pozlepianą błotem i ogonkiem całym w dredach. Ale w oczy najbardziej rzucał się jej rozdęty brzuszek...
Po chwili, kiedy sunia zobaczyła, że ze strony nowo przybyłych osób najwyraźniej nic jej nie grozi, zaczęła wdzięczyć się, tarzać, kleić się do nóg. Dopiero w aptece udało się dowiedzieć, że sunia od około 2 tygodni koczuje pod sklepem mięsnym, pod którym jest dokarmiana. Jest niczyja, nikt się nią nie interesuje. Decyzja była szybka, sunia wylądowała w aucie. Istniało duże prawdopodobieństwo, że jest w ciąży. Suczka niemalże od razu zasnęła, czując ciepło ludzkich rąk.
W klinice rozpoczęły się badania. Okazało się, że faktycznie suczka jest ciężarna. Została wysterylizowana. Niestety, żywienie się pod sklepem mięsnym nie było obojętne dla stanu zdrowia malutkiej suni. Prześwietlenie USG potwierdziło, że jej przewód pokarmowy pełen był kości, dlatego znów musiała dostać leki. Po wykąpaniu, obcięciu dredów i wyczesaniu okazała się istną księżniczką :) o nienagannych manierach.
Sunia musi jeszcze przez jakiś czas pozostać pod opieką lekarza weterynarii i przyjmować specjalną karmę, która pozwoli wrócić maleńkiej do pełni zdrowia.
Bardzo prosimy o pomoc!
Ładuję...