Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
TAKIE ZAKOŃCZENIA DODAJĄ NAM SKRZYDEŁ
Odebralismy sunię więzioną w betonowym kojcu... Jednak to dzięki Wam mogliśmy ją leczyć i sprawić, aby zdążyła poczuć dobroć ze strony człowieka. Zebrane środki pozwoliły na pokrycie prawie całości kosztów dwóch zabiegów, usunięcia wielkiego guza na piersi i jednej z listw mlecznych. Sunia czuje się dobrze i jest mega szczęśliwa. Znalazła kochający dom, więc ma swoich "człowieków". My również jesteśmy szczęśliwi wiedząc, że Lejdi (od niedawna MELA), już nie cierpi, jest wolna, może czuć trawę pod nogami, biegać, skakać i tulić się do człowieka 🐾👣
Jesteśmy niesamowicie wdzięczni wszystkim, którzy przyczynili sie do tego, że sunia może cieszyć się życiem. Kochani jesteście Wielcy, pozdrawiamy 😘🍀
22.10.20 Sunia przeszła drugi zabieg. Usunięto jej jedną listwę mleczną i większą ilością guzków. Zabieg przeszła bez powikłań i czuje się dobrze. Najważniejsze, że jest pod dobra opieką boku ludzi, którzy o nia dbają. Poniżej wstawiamy fakturę za zabieg.
Lejdi jest po pierwszym zabiegu. Została wysterylizowana i udało się usunąć największego guza, który usadowiony był na środku klatki piersiowej. Czuje się dobrze. Czekają ją jeszcze zabiegi usuniecia listw mlecznych, w których są mniejsze guzki, pierwszy za około miesiąc.
Tylko dzięki Wam możemy dalej leczyć LEJDI. Prosimy o Wasze wsparcie. Dziekujemy za każdy grosik :)
Lejdi wegetowała w tym czymś, co "właściciel" nazywał kojcem... Otrzymaliśmy zgłoszenie i to zdjęcie. Czas obecnie jest trudny na prowadzenie interwencji, ale oczy psa wypatrującego czegokolwiek przez niewielkie szpary i dziury w ogrodzeniu nie dawały nam spokoju.
Sunia żyła w strasznych warunkach w małej miejscowości - Rogóźno. Niewielki zabetonowany i zabity dechami kojec, praktycznie brak dostępu do światła, brak wody, wszędzie odchody nawet na budzie…
Po uwolnieniu suni okazało się, że na klatce piersiowej ma wielkiego guza średnicy ponad 10 cm i kilkanaście mniejszych na listwach mlecznych. Sunia wyeksploatowana, wyciągnięte sutki, widać, że rodziła wiele razy…
Nikt nie miał zamiaru jej pomóc. Sunie odebraliśmy. Czeka ją kilka zabiegów. Po wstępnych badaniach wiemy już, że co najmniej dwa, a najprawdopodobniej trzy. W wynikach badań wyszedł stan zapalny, sunia ma też problemy ze stawami, rany, przełysienia na łapach i boku.
Lejdi ma około 10 lat i wielką wolę życia. Wspólnie możemy sprawić, aby stan jej zdrowia bardzo się poprawił się. Wierzymy, że może w dobrym zdrowi preżyc jeszcze kilka lat.
Nie wiemy, ile dokładnie wyniesie koszt jej leczenia, ale same zabiegi i badania to 1500-1600 zł. Musimy ją też odrobaczyć, odpchlić, zaszczepić i odkarmić, bo porządnego jedzenia to nie widziała od dawna.
Bardzo prosimy Was o pomoc, sami nie poradzimy sobie z tak dużymi wydatkami. Będziemy wdzięczni za każdą nawet najmniejszą wpłatę.
Ładuję...