Odmienne stany świadomości

Zbiórka zakończona
Wsparło 40 osób
1 229 zł (61,45%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 13 Listopada 2019

Zakończenie: 30 Listopada 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
15 Listopada 2019, 12:45
[Aktualizacja]

Najnowsza wiadomość jest taka, że wszystkie szczeniaki mają początki nużeńca - wynika to zapewne z niewłaściwej diety, przemarznięcia (bywały zbyt długo trzymane pod blokiem, pewnie z racji zachowania czystości), braku odrobaczenia itd.

Zamiast sprzedaży nadszedł więc ratunek...

Czy aby na pewno mamy rok 2019? Czy też to tylko data, ale w świadomości  Polaków wciąż mamy lata 90. wieku ubiegłego. Starsi państwo zamieszkujący szydłowieckie blokowisko postanowili rozmnożyć swoją  ratlerkę, by się troszkę wesprzeć finansowo. Ratlerka oczywiście jest ratlerką tylko z wyglądu i z nazwy, papierów żadnych nie posiada, szczepień ani książeczki podobnie. 

Reproduktor ma ten sam status, mieszka dwa bloki dalej. Suka musi raz urodzić, żeby była zdrowa. Wszystkie ogólnie uznane teorie znajdują swoje urzeczywistnienie i rodzi się 5 szczeniaków. Państwo wieszają ogłoszenie o sprzedaży w gabinecie pani doktor, z którym sąsiadują. Pani dr zrywa ogłoszenie, bo tylko tyle może zrobić. Udaremnia sprawdzony sposób dotarcia do klienta, a cena za pieska to 100 zł. 500 zł piechotą nie chodzi, suczka karmi, kłopotu nie ma, bo pieski maleńkie, niestety nie ma też chętnych. 

PIESKI KOŃCZĄ 9 TYGODNI, siusiają, piszczą, zanieczyszczają pokój, suczka przestaje karmić a chętnych za zapłacenie 100 zł dalej NIE MA. Jest panika. Co z nimi zrobić?  Pozostaje telefon do fundacji... To jedyny postęp w wyżej wymienionej świadomości - fundacja!

Obiecujemy pomóc, bo co innego możemy zrobić dla dobra tych piesków? Oczywiście nie są to najbardziej pokrzywdzone istoty w kolejce do uratowania. Na razie przebywają w cieple i dostają jeść. Jeden z nich ponoć ma trafić do wnuczka... Pilotujemy jego losy, stawiamy warunek, że suczka ma być poddana sterylizacji. Pieski nie mają odrobaczenia, szczepień, czipów. Jeśli ich nie weźmiemy, zostaną podarowane byle gdzie, byle komu.  A to dla nich wyrok. Prawdopodobnie zamarzną albo zginą pod kołami, bo są maleńkie, bezbronne, nieodporne na zimno, które nadchodzi. Dzieci je zamęczą, menele zagłodzą, bezdomność zabije. 

Ważka, Grosik, Kluczyk i Chomik zostały wczoraj przywiezione do siedziby fundacji, gdzie już jest 14 psów. Państwo domagali się zapłaty! Jak to określili - honorarium za nieudany biznes! Przekonanie, że zarabiamy na psach - jest powszechne... Im się nie udało, ale nam się uda. Z pewnością, bo trafią do wspaniałych domów i nie wygenerują kolejnych "ratlerków" na sprzedaż. Pytanie jest tylko - jak mała jest ta kropla postępu w oceanie nieświadomości? Informacja, że mnożenie i sprzedawanie psów bez rodowodu jest karalne i zabronione - została przekazana. Tyle mogliśmy zrobić. Resztę załatwi 21 wiek. Tylko kiedy on nadejdzie?

Jesteśmy przeciążeni, od roku nieustannie przyjmujemy szczeniaki, koszty szczepień, czipowania, utrzymania - kompletnie nas przerastają. W fundacji permanentnie przebywają kolejne porzucone, oddane, znalezione, zagubione psie dzieci. To zdaje się nie mieć końca.

Prosimy o pomoc! Przez cały ten czas nieustannie przeprowadzamy zabiegi kastracji i sterylizacji pozostałych psów, zabezpieczamy na kleszcze psy sąsiadów, leczymy je z babeszjozy, alergii, zaniedbania... Jesteśmy na każde zawołanie, odbieramy dziesiątki telefonów, te psy mają tylko nas. A my mamy tylko Was.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
10 aktualnych zbiórek
214 zakończonych zbiórek
Wsparło 40 osób
1 229 zł (61,45%)
Adopcje