Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
SZARADA jest w domowym hoteliku u Asi. Jej utrzymanie to 400 zł miesięcznie plus karma. Może ktoś mógłby - chciałby - choć w części zasponsorować jej pobyt? Bo suczka co prawda jest grzeczna, chodzi na smyczy- także po Radomiu, nie buntuje się przy wizytach wet, nie jest agresywna, ale wciąż SAMA z SIEBIE NIE CHCE PODEJŚĆ DO CZŁOWIEKA. Dopóki się nie przełamie, nie może być ogłoszona, bo po spuszczeniu ze smyczy - nie przyjdzie do opiekuna. W domu grzeczna zachowuje czystość, w ogrodzie trzeba ją kusić smaczkami, żeby wróciła do domu i odwrotnie, czasem trudno ją namówić na wyjście. Jednym słowem - wciąż robi co SAMA uznaje za stosowne, jeśli tylko ma okazję. Nie uznaje człowieka za godnego siebie przewodnika. Dlatego resocjalizacja SZARADY jeszcze potrwa i chociaż to sunia niezwykle atrakcyjna i młodziuka - wciąż nie jest gotowa do adopcji. prosimy, nie zapominajcie o niej!!!
Kto pamięta szczeniaki o kosmicznych imionach - Planeta, Merkury, Ufo, Zodiak, Aura i Sonda? Były przepiękne. Wszystkie szybko znalazły wspaniałe domy, opłakiwaliśmy także tragiczne odejście Merkurego w rodzinie, która zapewne do teraz nie może się pogodzić z utratą pieska. To było w sierpniu, jeszcze w pełni lata. Szczeniaki przyjechały do nas bez matki, bo matka była wycieńczona karmieniem i przerażona bliskością ludzi, którzy się wokół kręcili. Zostawiła małe i uciekła. Nie było na co czekać, bo lis zadusił dwa z ośmiu, zabraliśmy sześć pozostałych w obawie o ich życie.
Dzięki determinacji Kamili po miesiącu poszukiwań suczkę udało się nareszcie odłowić i trafiła do kojca w Punkcie Przetrzymań w Szydłowcu. Została wysterylizowana, zaszczepiona i zaczipowana, ale jej paniczny strach przed ludźmi sprawiał, że przez wiele tygodni na widok osób wchodzących do kojca przyklejała się do ściany! W warunkach schroniskowych nie było szans na efektywną resocjalizację, mimo to - dzięki wolontariuszom, a zwłaszcza Pani Joli, która cierpliwie spędzała czas siedząc obok niej w kojcu - udało się Szaradzie (zwanej w punkcie Szyszką) - założyć obrożę, szelki i wyprowadzić ją na spacer. To bardzo dużo!
Po wyjeździe Glorii zwolniło się miejsce w domu Joanny - świetnej behawiorystki, u której jest także od jakiegoś czasu nasza Delta. I tak Szarada po miesiącach w punkcie doczekała się swojej szansy. Na razie jest przerażona, ale w warunkach domowych, w towarzystwie psów i kotów przewodników - zapewne szybko poczyni postępy. Jej szanse na dom są duże, bo jest młodziutka i prześliczna.
Prosimy o wpłaty na jej utrzymanie w hoteliku i resocjalizację. Teraz możemy śmiało powiedzieć Planecie, Aurze, Zodiakowi, Sondzie i Ufo - wiemy, co się stało z waszą mamą - też będzie miała wspaniały dom! Prosimy, pomóżcie jej tak, jak pomogliście jej dzieciom wyjść z zaklętego kręgu bezdomności...
Ładuję...