Pięciodniowe psie dzieci wyrzucone jak śmieci

Zbiórka zakończona
Wsparło 500 osób
4 698 zł (208,8%)

Rozpoczęcie: 4 Grudnia 2018

Zakończenie: 12 Grudnia 2018

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Ludzkie okrucieństwo sięga zenitu, bo jak można, powiedzcie nam, bo my nie rozumiemy, jak można wyrzucić na taki mróz 4 malutkie psie oseski?

Całkowicie bezbronne, niewinne, zależne od mamy i człowieka. Nie prosiły się na ten świat, a gdy już się na nim pojawiły, zostały potraktowane jak zbędny odpad.

Jak zwykłe śmieci.

Czy to nie jest straszne? Jak można zabrać od mamy jej dzieci i po prostu wyrzucić? Jak można zostawić je na mrozie i odejść wiedząc, że skazuje się je na pewną i bolesną śmierć? My tego nie rozumiemy.

Maluszki zostały znalezione w małym pudełku w Lasku aniołowskim. Oceniamy, że mają ok. 5-7 dni. Są naprawdę tycie. Nie wiemy jeszcze, czy uda się nam uratować te kruszynki, bo nie wiemy jak długo przebywały na mrozie.  Malutkie sierotki, takie bezbronne… cały czas szukające mamy. Serce nam pęka, gdy płaczą :( 

Karmimy je co 2 godziny, ale ciężko to idzie, bo jeszcze nie bardzo umieją ciągnąć smoczek i pić sztuczne mleko. Strasznie chcemy je uratować, na przekór temu, który je wyrzucił i dla ich mamy z którą czujemy wieź.

Powtarzamy sobie: „gdziekolwiek jesteś mamuniu, nie martw się, zadbamy o twoje dzieci. Nie martw się malutka”.

To wszystko jest takie smutne :(

Mimo, że tyle już widziałyśmy, bo to nie pierwsze nasze maluszki potraktowane jak zbędny odpad, to wciąż pomimo tylu lat ratowania zwierząt, tego nie rozumiemy. Zastanawiamy się, czy my i Wy, to ten sam gatunek co ci, którzy tak traktują zwierzęta.

Masa ludzi narzeka na media społecznościowe i zbiórkowe, ale dla nas są one  jak iskierki w ciemności, bo jesteście tu Wy, a to właśnie Wy przywracacie nam wiarę, że nie cały nasz gatunek to bezduszne potwory.

Bez Was już dawno byśmy zwątpiły i poddały się, bo ile cierpienia można wziąć na swoje barki. Dziękujemy Wam za to, że po prostu jesteście gdzieś tam, po drugiej stronie monitorów. Dobrzy, wrażliwi ludzie, którym nie jest obojętny los tych krzywdzonych i cierpiących i o ile lepszy byłby świat, gdyby byli na nim tylko tacy ludzie.

Dziękujemy, że po prostu jesteście i prosimy – nigdy się nie zmieniajcie. Pielęgnujcie w sobie tą dobroć i uczcie jej Wasze dzieci. Może wtedy, tym potrzebującym (nie tylko zwierzętom), będzie na tym świecie lżej

Kochani,  zbieramy środki na mleczko i podkłady higieniczne dla dzieciątek. Maluchy mimo oporów wypijają prawie całą jedną puszkę dziennie. Cena jednego opakowania mleka to 65 zł. Jak się domyślacie – takiej kasy nie mamy. Jeśli więc ktoś z Was chciałby pomóc nam w ratowaniu tych kruszynek, będziemy naprawdę bardzo wdzięczne za pomoc.

Wsparło 500 osób
4 698 zł (208,8%)