Maluszki walczą o życie ! Zapalenie jelit i robaczyca!

Zbiórka zakończona
Wsparło 40 osób
1 550 zł (103,33%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 20 Listopada 2022

Zakończenie: 30 Stycznia 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Edit. 22.11.

Dzisiejszy poranek przyniósł nam tragiczne wiadomości. Stan Imbira tragicznie się pogorszył, popadał w tachykardię, bez aparatury nie podejmował w ogóle czynności życiowych. Przerażliwie płakał i cierpiał, wtedy gdy był akurat przytomny.

Wszystko, co mogłyśmy w tej sytuacji zrobić to pomóc odpocząć temu dzielnemu wojownikowi, żeby w końcu nic go nie bolało. Nie dało się zrobić nic więcej :( Odchodził w ramionach opiekunki, która walczyła o niego przez wiele dni i nocy, odchodził jako kochany i zaopiekowany pies.

Drugi z braci nadal walczy i czuje się znacznie gorzej niż w ostatnich dniach. Ginger jest większy i silniejszy niż Imbirek, wierzymy że chociaż on da radę!

********************************************

Imbir i Ginger to ok. 2-miesięczne maluchy, znalezione tydzień temu. Osoba, która je znalazła zgłosiła je do schroniska, skąd szczeniaki po kilku dniach trafiły do wspólnego DT i pod naszą opiekę.

Maluszki były zabiedzone i tragicznie zarobaczone. Już następnego dnia po przeprowadzce do DT, u mniejszego Imbirka pojawiły się bardzo niepokojące objawy- przestał jeść, pić, był bardzo apatyczny. W lecznicy wykluczono parwowirozę, ale istniało niewielkie podejrzenie nosówki lub innych chorób. Maluch miał tak silną anemię że wymagał umieszczenia w klinice całodobowej, bo istniała obawa że nie przeżyje nocy.

Imbirek przeżył noc, ale nadal nie jadł. Jego stan był jednak na tyle dobry że zdecydowano o leczeniu półszpitalnym u pracownika kliniki i jednocześnie naszej wolontariuszki, dzięki czemu ma stałą opiekę. Jeszcze w klinice powtórzono test na parwo i zrobiono test pod kątem giardii. Testy wyszły negatywne. Najprawdopodobniej maluch walczy z zapaleniem jelit i robaczycą, na to przynajmniej wskazują wyniki morfologii.

Wczoraj wydawało sie że poczuł się w końcu lepiej, ale była to chwilowa poprawa. Nie był już tak blady, chętniej pił i podjadał, choć odrobinę (oczywiście nie samodzielnie). W międzyczasie również u większego Gingera nastąpił spadek formy, który objawiał się przede wszystkim brzydkimi kupami i nieco mniejszym apetytem. Został przebadany w lecznicy, również jest wzmacniany, ale w tym momencie jego stan jest całkiem dobry.

Niestety dzisiejsze samopoczucie Imbirka każe nam się przygotować na najgorsze scenariusze. Jest dogrzewany, dostaje wszystkie niezbędne leki, kroplówki, ale jest malutkim szczeniaczkiem i jego organizm zwyczajnie nie ma siły. Nie znamy jeszcze kosztów dotychczasowego leczenia, pewne jest jednak że nie będą małe.

Dlatego błagamy Was o wsparcie! W ciągu tygodnia poza tymi maluszkami trafiła do nas koteczka z panleukopenią oraz szczeniak uratowany z drogi, który również jest chory.

Każda złotówka wpłacona na konto braci to dla nas ogromna pomoc! Prosimy również o udostępnianie zbiórki! Imbirek nadal walczy, wierzymy że dzięki wspaniałej opiece wygra ze śmiercią. Nie chcemy w tej sytuacji martwić się chociaż o stronę finansową tej walki.

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 40 osób
1 550 zł (103,33%)
Adopcje