Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szukał pomocy w Święto Trzech Króli, ale nie udało się nam kocurka uratować.
Po wykonaniu szeregu badań, walka był trudna i nierówna, kocurek został poddany eutanazjii, nie udało się nam go uratować.
Dzięki zbiórce mogłyśmy opłacić faktury.
Szukał pomocy w Święto Trzech Króli. To był wieczór 06.01.2021 r. godzina 18., zauważyłyśmy kota siedzącego pod ścianą bloku na naszym osiedlu, biało-czarny koci biedak. Podeszłyśmy do niego z nadzieją, że się nie wystraszy i nie ucieknie...
Nie uciekł, podszedł i zaczął do nas cichutko miauczeć. Nigdy nie widziałyśmy tego kociaka na naszym osiedlu, dlatego tym większe było nasze zdziwienie, że nie bał się nas. Wszystko wskazywało na to, że to domowy kot. Postanowiłyśmy kociaka zabezpieczyć, ponieważ wyglądał na wychudzonego. Tak trafił do nas do Fundacji i noc spędził w ciepłym, został nakarmiony.
7.01.2021 pojechałyśmy z Kotełkiem, bo takie otrzymał imię do Pani doktor, u której leczymy naszych podopiecznych. Od razu zauważyła, że kocurek jest zbyt chudy i odwodniony, a przecież to dorosły kot. Postanowiłyśmy objąć go kompleksową opieką weterynaryjną. Na miejscu miał wykonane testy, które wyszły pozytywnie, dlatego krew Kotełka poszła do badań. Koteł musi mieć podawaną kroplówkę, musi zostać nawodniony i trzeba zadbać, aby nabrał sił.
Wstępne wyniki krwi wykazały, że kocurek najprawdopodobniej ma białaczkę, w uszach świerzb. By potwierdzić czy tak faktycznie jest, krew została wysłana do szerszych badań, będziemy czekać na wyniki.
Rozpoczęłyśmy walka o jego zdrowie i życie, gdy uda się nam go podleczyć, zostanie poddany zabiegowi kastracji. Gdy tylko uda nam się wystarczająco wyleczyć Koteła zaczniemy dla niego szukać domu stałego. Teraz potrzebne są środki na leczenie Kotełka.
Ładuję...