Talent skazał go na śmierć

Zbiórka zakończona
Wsparły 44 osoby
4 500 zł (100%)

Rozpoczęcie: 2 Sierpnia 2019

Zakończenie: 16 Sierpnia 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Aktualizacja z dnia 9,08,2019

kochani  kwota zbiorki uległa zmianie , jeden cudowny anioł wpłacił 1000 zl na konto dla siwusia BARDZO DZIEKUJEMY

Aktualizacja z dnia 7,08,2019

Kochani tak jak  obiecalismy Siwulec po zaplaceniu zaliczki 2 000 tys zlotych , pryjechał do nas , narazie jest bezpieczny ale mmy tylko 8 dni n plcenie cłości

smutn prwd jest taka e jak nie damy posrednikowi pieniedzy zabierze  konika

prosze was o pomoc o kady grosz ,

Historia o koniu sportowym, jego chorobie i smutnym finale, który może go spotkać.

Nie będzie ckliwych historii. Będzie szara rzeczywistość wielu młodych koni z ogromnym talentem, które rozpoczynają swoją karierę w sporcie. Siwy miał przed sobą życie w blasku fleszy i sławę. Przyszedł na świat z ogromnym talentem i predyspozycjami skokowymi, miał w sobie wolę walki i współzawodnictwa. Od początku dawał z siebie wszystko, brał każdą przeszkodę, skakał  to, co mu było pokazane.

Tak było do czasu. Do czasu wypadku, który wykluczył go ze sportu, wykluczył spod siodła, a tak naprawdę wykluczył z życia, o czym on jeszcze nie wie. Na jednej z przeszkód źle wyliczył, przy zeskoku złamał kość pęcinową. Takich złamań nie leczy się u koni, które nie mają jeszcze większych i znaczących osiągnięć, które nie są wybitne, takie konie się „utylizuje”, co oznacza bilet w jedną stronę. Siwy ma tylko 7 lat, waży około 650 kg, przez rzeźnię został wyceniony na 7,50 zł za kg.

Koń kuleje, więc nie sprzeda się jako zwierzę użytkowe. Pośrednik, który konia sprowadził do Polski z zamiarem dalszej sprzedaży pod siodło, chce za niego 5 tys. złotych, to jest cena jego życia! Znajoma pokusiła się o zrobienie rtg, by ocenić szanse na ewentualne wyleczenie, czy doprowadzenie konia do stanu, w którym będzie się nadawał do jakiejkolwiek pracy. Niestety rokowania są bardzo złe.

Siwy nie ma żadnych szans na powrót do zdrowia i użytkowania, tak więc czeka go jeden kierunek, kierunek rzeźnia. Mamy możliwość podarować mu największą wartość, mamy szansę podarować mu dalsze życie jako kosiarki, jakże pięknej i dostojnej kosiarki. Co do rokowań – są one dwutorowe. Albo kontuzja całkowicie skostnieje i wtedy ze sztywną nogą chłopak będzie mógł żyć jeszcze długie lata bez bólu, albo niestety nie dojdzie do całkowitego skostnienia i wtedy, aby ulżyć mu w cierpieniu spowodowanym ogromnym bólem, trzeba będzie poddać go eutanazji, by humanitarnie pozwolić odejść z tego świata.

Zdjęcia rtg były konsultowane z 3 weterynarzami, w tym z 2 o specjalizacji ortopedycznej. W tym drugim przypadku rokowań żaden z nich nie jest w stanie określić, jak długo bez cierpienia spowodowanego bólem koń będzie mógł funkcjonować, czy będzie to rok, 5 lat, a może 10, jeśli do tego całkowitego skostnienia nie dojdzie. Chcemy zapewnić mu godne życie i godną śmierć, jeśli będzie to jedynym rozwiązaniem, by oszczędzić mu cierpienia. Jest dom, który przyjmie Siwego na dożywocie i zabezpieczy jego byt, potrzeba jedynie funduszy na wykup od pośrednika. 

Kochani, Siwy trafi do domu, który jest w stałym kontakcie z jednym z lepszych fizjoterapeutów i konsultował na naszą prośbę RTG konia ze wspomnianymi powyżej weterynarzami. Będzie się też starał pomoc zwierzęciu, gdyż okazało się, że jest to w miarę świeża kontuzja, mniej więcej 3 - 4-miesięczna, raczej nie operacyjna wedle wstępnych opinii lekarskich. Jednak grzechem byłoby nie spróbować skorzystać z osiągnięć medycyny, poddać się bez jakiejkolwiek walki, bo w tym przypadku zaszkodzić już nie można. Jeżeli do wtorku uda nam się uzbierać 2000 zł na zaliczkę, to będziemy próbowali negocjować przyjazd konia do domu przed spłaceniem całości kwoty.

Jak widać to wspaniałe zwierzę nie jest zabiedzone, prezentuje się przepięknie, jednak jego przykład pokazuje, że nawet najpiękniejszych zwierząt, z najlepszym pochodzeniem również los nie oszczędza. Ich przyszłość jest niepewna i może mieć tragiczny finał.

Kochani, bardzo Was proszę o pomoc dla tego dzieciaka. Wierzę, że wspólnymi silami uratujemy następne końskie stworzenie. Bo jak nie my to kto? Obiecałam, że będę walczyć o każdego konia, o każde zwierze, i wiem, że dobre Anioły nas nie opuszczą. Każde z nich zasługuje na szacunek, miłość - a co najważniejsze dar, którym jest zycie

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
37 zakończonych zbiórek
Wsparły 44 osoby
4 500 zł (100%)