Na łańcuchu umiera szkielet! Potrzebujemy pomocy...

Zbiórka zakończona
Wsparło 259 osób
8 265 zł (103,31%)

Rozpoczęcie: 17 Kwietnia 2021

Zakończenie: 30 Kwietnia 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
24 Kwietnia 2021, 15:54
Rudy prosi o zaciśnięte kciuki

Nie mamy dobrych wieści. Dziś Rudy zaczął czuć się słabo. Nie chciał się podnieść ani wyjść na spacer, nie wykazywał apetytu. Po sprawdzeniu błon śluzowych okazało się, że są blade. Wyniki badań potwierdziły anemię. Natychmiast wykonano usg i niestety w obrazie ukazała się krew w brzuchu. Lekarze weterynarii podejrzewają, że nastąpiło pękniecie guza śledziony bądź watroby. Prosimy o dobre myśli - Rudy, zwany przez nas "Maślaczkiem" właśnie otrzymuje płyny nawadniające, przed nim operacja w znieczuleniu ogólnym.  Będziemy informować o Jego stanie zdrowia.

Pokaż wszystkie aktualizacje

21 Kwietnia 2021, 21:23
"Rudy" wraca do zdrowa

Mamy bardzo dobrą wiadomość dla wszystkich fanów „Rudego”. Otóż psiak po kilku dniach pobytu w szpitalu – wraca do zdrowia.

Do lekarza weterynarii trafił w stanie ciężkim. Oprócz stanu zapalnego, niedożywienia i wycieńczenia – miał zapchany żołądek oraz jelita gruzem kostnym. Nie mógł się więc nawet wypróżnić.

Z badań krwi wynika, iż zły stan psa trwał od dłuższego czasu. Tym bardziej właściciele powinni odpowiedzieć za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem.

Lekarze natychmiast wykonali badania USG, RTG. Nasz „Rudy” badania te znosił bardzo dzielnie.

Codziennie była wykonywana lewatywa, otrzymywał sporo leków i parafinę. I jest efekt. Dziś pierwszy raz wypróżnił się już normalnie, nie gruzem kostnym. Je kilka razy dziennie małe porcje.

„Rudy” to 14 letni psiak. Jest bardzo kontaktowy. Zgadza się z innymi psami. Póki co mieszka jeszcze w szpitalu dla zwierząt ale może za tydzień lub dwa jak będzie już miał więcej sił – poszukamy dla niego domu tymczasowego.

Póki co odwiedzamy go codziennie i wita nas radośnie merdając ogonem. Bardzo dziękujemy w imieniu naszego „chudzielca” za pomoc darczyńcom. Za kilka dni zamieścimy o nim kolejne wieści.

Dziś chcemy uratować Tego psa. To szkielet przykuty na łańcuchu. Zwierzę od wielu tygodni jest bez jedzenia - tak wynika ze zgłoszenia. Jesteśmy właśnie na miejscu, interwencję prowadzimy w Wołominie. Psa musimy zabrać pilnie do kliniki weterynaryjnej. Jeżeli nie nadejdzie szybka pomoc. On może nie doczekać jutra.

Choć pies w stanie wyniszczenia żył już wiele tygodni - zgłoszenie dotarło do nas dziś od grupy Zwierzęta Sulejówek. Prośba o pomoc była krótka: - Ratujcie!

Udajemy się pod wskazany adres. To Wołomin, ulica z domami jednorodzinnymi. Na jednym z podwórek przyczepiony jest łańcuchem do budy pies. Z ulicy już widać jak zwierzę jest chude i jak rażące ma warunki utrzymania.

Wchodzimy na posesję - pukamy do drzwi domu. Otwiera kobieta. - Tak to mój pies. Musiał się czymś zatruć. Pewnie zjadł kilka tygodni szczura, dlatego jest taki chudy - próbuje nam tłumaczyć. Nie za bardzo w to wierzymy. Właścicielem psa jest też mąż, tak przynajmniej oświadcza kobieta. Pies przytula się do nas. Jego oczy mówią wszystko: proszą o POMOC! 

Tam, gdzie trzymany jest pies, jest pełno odchodów, łańcuch często się zakręca. Zwierzę bardzo silnie wychudzone. Widać wszystkie żebra, guzy biodrowe, kości miednicy. - Ma imię "Rudy" - mówi do nas kobieta. Psiak na imię nie reaguje. Warunki jego utrzymania są złe. Na ciele psa widoczne są odleżyny, rany.

- Byli Państwo z nim u lekarza, przecież ten pies to „skóra i kości”, pytamy - Nie, nie byliśmy z nim u lekarza, bo… on nie jest szczepiony - twierdzi właścicielka. Czy brak szczepień na wściekliznę jest wytłumaczeniem na trzymanie psa w takim stanie wychudzenia? Trudno nam w to uwierzyć…

Nie rozumiemy, jak można było patrzeć na codzienne cierpienie „Rudego” i jego powolną śmierć. Zadajemy sobie pytanie: jak bardzo trzeba być człowiekiem pozbawionym empatii, by w takim stanie trzymać zwierzę?

Psiak jest w stanie ciężkim. Tłumaczymy, że musimy go zabrać do kliniki weterynaryjnej, gdzie na pewno zostanie dość długo. Jego organizm ledwo funkcjonuje: brak tkanki tłuszczowej, brak tkanki mięśniowej. Czasami zwierzę jak idzie - nie może utrzymać równowagi i się przewraca.

Przed nami długa walka o jego życie, sporo badań, kroplówki, by przeżył... Ona ma wolę walki. Byśmy mogli temu podołać, założyliśmy zbiórkę, bo walka o życie to koszty. Ogromne koszty w przypadku tego psa. Dlatego potrzebujemy Państwa pomocy.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
165 zakończonych zbiórek
Wsparło 259 osób
8 265 zł (103,31%)