Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tulipan dziękuje za pomoc - jest już po operacji, ma się dobrze. Jest pod stałą kontrolą nefrologiczną. Prosimy o nieustanne trzymanie kciuków za dzielnego buraska.
Nasz dzielny Tulipanek trafił do lecznicy w Warszawie, gdzie miał przebadany mocz i krew pod kątem zbliżającej się operacji. Niestety kocurek mimo że się mizia, to nie chce jeść :( Dostaje kroplówki, powtórzą mu badania krwi, miał też USG - wyszło zapalenie przewodu pokarmowego. Za zgodą nefrolożki podano antybiotyk, ale jeżeli stan Tulipanka się nie polepszy, operację trzeba będzie przesunąć.
Doszedł do tego jeszcze koszt echa serca i konsultacji kardiologicznej :( Na tę chwilę nie mamy na zbiórce nawet połowy tego, co do tej pory kosztowało leczenie Tulipanka... Błagamy o wsparcie :(
Tulipan ma wodonercze. Nerka musi być usunięta ponieważ jest zagrożeniem dla reszty organizmu. Już teraz wiadomo, że druga nerka przejęła po części rolę tej pierwszej. Potrzebne są kolejne badania moczu i krwi przed operacją. Tulipan pozostaje w szpitalu.
Drżącego z zimna i rannego kocurka zgłosiła nam pewna pani z Mińska. Kocurek ewidentnie źle się czuł. Bez problemu dał się złapać i zawieźć do lecznicy, gdzie był bardzo przestraszony, ale też grzeczny. Ewidentnie niegdyś domowy, oswojony kotek, nie kocurek wolno żyjący.
Po ogoleniu sierści oczom weterynarzy ukazały się ślady po pogryzieniu. Nadal podbiegały krwią, część z nich ropiała. Kocurek miał też gorączkę, dlatego tak się trząsł.
Kocurek dostał antybiotyk, zrobiono mu też testy fiv/felv. Niestety jak to często bywa u kotów wychodzących, bezdomnych czy wolno żyjących, kocurek jest nosicielem kociej białaczki. Powtórzyliśmy badania, zlecając kosztujący ponad 100 złotych i wysyłany do Niemiec ultraczuły test PCR, ale niestety również i on wykazał obecność białaczki.
Znajdka ma też bardzo podwyższone leukocyty, przez co nie można go wykastrować. Ze względu na to, że chociaż kocurek wyleczył się już z gorączki, leukocyty cały czas rosną, zleciliśmy badanie usg. Mamy nadzieję, że nie wyniknie z niego żadna nieprzyjemna niespodzianka jak chłoniak albo inny nowotwór.
Na ten moment nie mamy, jak dalej leczyć czy diagnozować kocurka, potrzebujemy też opłacić jego dotychczasowe leczenie. Kocurek jest przemiły, towarzyski, bardzo chce żyć! Pomóżcie nam o niego zawalczyć!
Ładuję...