U Biełoczki został zdiagnozowany kostniakomięsak, ale to nie oznacza wyroku śmierci. Z Waszą pomocą możemy ją wyleczyć!

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zwrócili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w leczeniu pieska o imieniu Biełoczka.

Biełoczka, zarówno jak Małysz, trafiła do schroniska sześć lat temu, cała połamana, z gnijącymi ranami. Jej stan był na tyle ciężki, że nikt nie dawał jej szans na przeżycie. Jednakże my podjęliśmy walkę i wygraliśmy, hurra! Psinka przeżyła w schronisku tych sześć lat i znowu wydarzyło się nieszczęście – spuchła jej mordka. Myśleliśmy, że to z powodu zębów, jednakże okazało się, że złamana wiele lat temu szczęka dała o sobie znać... Diagnoza: kostniakomięsak. Natychmiast podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu leczenia. Ktoś mógłby powiedzieć, że takie zwierzęta nie mają żadnych perspektyw, na co chciałoby się odpowiedzieć: „Nie bądź taki pewny”. Będziemy walczyć o to istnienie!

Dlatego też zawieźliśmy Biełoczkę do lecznicy weterynaryjnej, gdzie lekarze już przystąpili do ratowania kolejnego życia. Jesteśmy im ogromnie wdzięczni za to, że ponownie przyjęli nas z podopiecznym „na kreskę”... Rozumiemy, że już wkrótce trzeba będzie wszystkie te długi pospłacać, one ciągle rosną, ale nie możemy przecież porzucić wszystkich tych, którzy potrzebują pomocy!

Kolejny raz zwracamy się do Was, Kochani. Coś nam mówi, że i tym razem możemy na Was liczyć i dzięki Wam damy radę zapłacić za leczenie biednej Biełoczki, która tyle wycierpiała w swoim życiu. Może po wyzdrowieniu ktoś zwróci na nią uwagę w schronisku i zabierze ją do domu? Jeśli ona nie wyzdrowieje, nigdy się o tym nie dowiemy, dlatego pomóżmy Biełoczce wrócić do zdrowia!