Dorosły kot ważący 1,7 kg. Czy uda nam się go uratować?

Zbiórka zakończona
Wsparło 57 osób
1 660 zł (63,84%)

Rozpoczęcie: 3 Listopada 2020

Zakończenie: 1 Czerwca 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Aktualizacja

Przytyłem już kilogram i to jest koniec dobrych wiadomości :( Z płucami jest trochę lepiej, dostałem już nie pamiętam, który z kolei antybiotyk i walczę dalej. Niestety końca nie widać, ropa nadal leci 😭 Jeszcze długie leczenie mnie czeka 😢Bardzo proszę wszystkie Dobre Ciocie i Ciocie - Mikołaje o pomoc w opłaceniu mojego dalszego leczenia.



Za wszystkie wpłaty bardzo serdecznie dziękuję.
Tadeusz.

Kolejny dzień, kolejny telefon, kolejne ratowanie życia. Kolejna dyskusja wśród wolontariuszy czy poradzimy sobie z taką ilością kotów w fundacji? Skąd na nie brać pieniądze. Zaczyna się robić ciężko... - „Dzień dobry! Przybłąkał się mały kociak, ale wygląda tak tragicznie, że aż strach dotykać."

Pełnia sezonu - spodziewaliśmy się zasmarkanego malucha. Niestety to, co zobaczyła nasza doświadczona wolontariuszka, przerosło nawet  jej oczekiwania. Kociak leżał w budce, był wycieńczony, nie miał siły wstać ani nawet miauknąć, nic nie chciał już jeść... Na pyszczku było widać tylko cierpienie. Wyglądał tak tragicznie, że nie było pewności czy pomoc nie przyszła za późno... Został od razu zabrany do weterynarza.

Rzeczywiście mógł przypominać kociaka - miał niecałe 1,7 kg! Jak się okazało dorosły, dojrzały, około dwuletni kocur... Zapadnięte oczy, ropa w nosie, wszystkie kości na wierzchu. Praktycznie zero tkanki tłuszczowej i mięśni. Niestety nie znamy jeszcze przyczyny jego stanu zdrowia. Przez kilka dni dostawał codziennie zastrzyki, kroplówki, masę leków. Kilka razy dziennie miał ściąganą ropę z nosa.

Co kilka dni badamy krew, aby kontrolować jego stan. Czeka go kolejne zdjęcie RTG i prawdopodobnie pobranie płynu z płuc celem zdiagnozowania. To wszystko to ogromne koszty dla naszej fundacji.

Kot dostał imię na nowe życie - Tadeusz. Mimo wycieńczenia i bólu jest słodkim miziastym kotkiem, skradł już serce swojej opiekunki w domu tymczasowym.

My zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby mu pomóc, ale Was prosimy o to samo! Pomóżcie zapełnić zbiórkę dla niego. Za każdą wpłatę bardzo dziękujemy! Bez Was nie jesteśmy w stanie pomagać!

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 57 osób
1 660 zł (63,84%)