Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Walka o życie Alfika trwała bardzo długo, życliśmy w strachu ponieważ wiemy , że parwowiroza jest śmiertelną chorobą. Niestety Alfik oprócz tego, że był chory, do tego był bardzo wychudzony, miał obniżoną odporność. Codzienne kroplówki, podawanie leków, miał przetaczaną krew..
były chwile załamania, ale na szczęście pewnego dnia, zauważyliśmy, że Alfik stawał się coraz żywszy.
Dzięki Państwa pomocy udało się!!! Alfik wrócił do zdrowia!! Teraz czeka na jeszcze jeden cud, znalezienie nowego domku. Robimy wszystko by jego los mógł się odmienić.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za Państwa pomoc <3
Alfik to jeszcze szczeniaczek, a już musiał odbyć najtrudniejszą walkę! Walkę o swoje życie!
Alfik został znaleziony na ulicy. Zwinięty w kłębuszek leżał, czekając na pomoc. Był wycieńczony do granic, a mimo to merdał ogonem na nasz widok. Cieszył się, w końcu to tylko dziecko... Pod ogonkiem całe nóżki były zalane biegunką. Część była przyschnięta, widać było też ranki. Od razu pojechaliśmy do lekarza. Pierwsza diagnoza to silne zarobaczenie, zapchlenie oraz nietolerancja pokarmowa. Dostawał antybiotyk i karmę typu gastro. Niestety, wtedy zaczęło się najgorsze! Po 2 tygodniach przypętał się parwowirus. Załamaliśmy ręce... Dobrze wiemy, jak ciężka jest to choroba, jak ciężko z nią wygrać. A przecież to jeszcze maluszek, więc ma obniżoną odporność. Bardzo się baliśmy.
Zrobiliśmy morfologię - niektóre parametry były tak niskie, że maszyna nie pokazywała wyniku, a jedynie kreski... Lekarze powiedzieli, że rokowanie jest niepomyślne, że musimy zadziałać już bardzo szybko! Rozpoczęła się walka o jego życie.
Przetoczyliśmy krew od jednego z naszych psów. Poprawa była od razu! Alfik poczuł się lepiej, kolejnego dnia zaczął wstawać, oczka stały się weselsze. Zaczęliśmy wierzyć, że nam się uda! Wtedy przyszła kolejna tragedia! Po kilku dniach złapał zapalenie płuc...
Na razie jest jeszcze na kroplówkach, bo nie chce sam jeść. Jednak wierzymy, że i tym razem się uda! Walczył dzielnie z parwowirozą, teraz kolejna walka. Nie tracimy nadziei, w tym małym ciałku jest ogromna siła! Widać, że Alfik chce żyć! Nie podda się, a my pomożemy mu w tej walce! Jesteście z nami?
Ładuję...