Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie wysterylizowałam suczki, bo:
- zawsze udawało mi się ją dopilnować
- nie stać mnie na sterylizację
- suczka powinna mieć chociaż raz szczeniaki
- sterylizacja to okaleczenie suki
- to wbrew naturze
Dziesiątki powodów i wymówek, które słyszymy od lat! A potem dostajemy albo rozpaczliwe prośby o pomoc, albo zgłoszenia o porzuconych szczeniakach w kartonie, w lesie... i mimo braku środków zabieramy kolejne maluchy, bo w schroniskach często czeka je śmierć w męczarniach na choroby wirusowe. Nie zliczymy, który to kolejny miot niechcianych szczeniaków, które przejęliśmy pod naszą opiekę. Zaniedbane, wychudzone, zarobaczone.
Przedwczoraj odeszła jedna sunia w męczarniach, w konwulsjach, w ogromnym cierpieniu – zleciliśmy sekcję zwłok jak zwykle bojąc się w pierwszej kolejności parwowirozy. Sekcja wykazała silnie powiększony woreczek żółciowy i małą perforację jelita cienkiego.
Dwa pozostałe szczeniaczki z miotu trafiły natychmiast do lecznicy na badania – stan kolejnej suni był krytyczny i gdyby nie błyskawiczna reakcja nie dożyłaby do dzisiaj – całe jelita wypełnione krwistą mazią, gorączka, odwodnienie.
Diagnoza giardioza – zakażenie pasożytem giardią, która przede wszystkim uszkadza kosmki jelitowe i powoduje ściąganie wody z organizmu. Maluchy są w trakcie leczenia, dzisiaj kolejne kroplówki i leki, mamy tylko nadzieję, że przeżyją...
Koszt wczorajszej wizyty na cito, po godzinach pracy gabinetu, badań i leków to 1225 zł! Koszt sekcji zwłok i oddania ciała to 485 zł, przed maluchami kolejne wizyty, walka o życie wciąż trwa…
Bardzo prosimy o pomoc dla maluszków!
AKTUALIZACJA
Niestety stan maluchów jeszcze bardziej się pogorszył i Brownie i Gucio musiały trafić natychmiast do kliniki na stacjonarne leczenie. Wyniki krwi fatalne, podejrzenie parwowirozy :(
AKTUALIZACJA cd
Do szpitala trafiły kolejne dwa szczeniaczki z podejrzeniem parwowirozy, które miały kontakt z Brownie i Guciem :( Trwa leczenie całej czwórki, błagamy o pomoc, bo koszty będą ogromne...
AKTUALIZACJA cd
1,5 tygodnia bardzo intensywnego leczenia, kroplówek, konieczna była również transfuzja krwi i maluchy wygrały walkę o życie!!!
Przed maluchami jeszcze badania kontrolne, a nam pozostała faktura za hospitalizację i leczenie na kwotę prawie 8000zł...
Bardzo prosimy o pomoc i wsparcie - liczy się każda złotówka! To ogromne koszty, które są dla nas nierealne i na długo zablokują możliwość pomocy kolejnym potrzebującym...
Ładuję...