Brajan, kot który z gnijącym ogonem przyszedł umrzeć

Pojawił się nagle. Gdzie żył, jak znalazł się nagle w tym miejscu, w takim stanie - na zawsze pozostanie zagadką. 

"Kot z gnijącym ogonem, uzgodnione z p. Jackiem, zostaje u nas, odwodniony. Odwodnienie, skóra pozbawiona elastyczności, kot kachektyczny, cuchnąca biegunka. ww. chłonne dostępne do badania klinicznego, niepowiększone, spojówki prawidłowe, brak patologicznego wypływu, bł. śluzowe blade, lepkie, crt<2s, jama ustna b/z, kaszel reaktywny - osłuchowo poprawnie, jama brzuszna miękka, niebolesna, wnęter jednostronny; prawe jądro obecne w mosznie"

"Samopoczucie tragiczne, kot leży w klatce, zero reakcji na bodźce środowiskowe. Po uzgodnieniu z p. Jackiem - ze względu na pogarszający się stan kota - decyzja o eutanazji"

Musimy podejmować takie decyzje, ktoś musi podejmować takie decyzje. Badania krwi nie pozostawiały złudzeń, pomimo kroplówek, kot umierał - nie było sensu, by przedłużać cokolwiek.

Proszę Państwa o pomoc w zebraniu środków na opłacenie faktury. Nie każdemu da się pomóc, nie każdego da się uratować, ale koszty zawsze będą. 

Żegnaj Przyjacielu Kocie.