Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani bardzo dziękujemy za wsparcie dla kociąt :)
wszystkie udało sie wyleczyć i znaleźć domki <3
Oto Wróbelki - kociaki, które kilka dni temu przyjechały do nas z jednej ze wsi pod Gdańskiem. Niestety nadal w wielu miejscach koty traktowane są po macoszemu. Nie są sterylizowane, nie są szczepione i nie są leczone. Nikt nie przejmuje się tym, że są chore, że kotki w rui są gwałcone przez okoliczne kocury, że rodzą się kolejne niechciane kocięta, które giną pod kołami samochodów lub umierają z chorób. Jest takie powiedzenie" kot sobie poradzi ". Jak sami widzicie tu mamy przykład kotów, które ewidentnie sobie nie poradziły...
Niestety zima dla kociąt jest bezlitosna i co roku zbiera potężne żniwo. Niektórzy nazywają ten fakt "selekcją naturalną"... Kolejne chore pojęcie, z którym absolutnie się nie zgadzamy i głośno mówimy "NIE!"
Wróbelki trafiły do nas brudne, zapchlone, zaropiałe i z wysoką gorączką... Gdyby nie to, że wypatrzyła je jedna z naszych wolontariuszek, prawdopodobnie umarłyby w najbliższym czasie lub straciły oczy na skutek rozwijającego się w szybkim tempie wirusa kociego kataru... Maluchy dostały drugą szansę.
Trafiły do domu tymczasowego, gdzie mają ciepło, dobre jedzenie, a przede wszystkim są leczone. Z dnia na dzień wyglądają coraz lepiej, ale dopóki nie są zaszczepione, wszystko może się zdarzyć. Mamy ogromną nadzieję, że wyzdrowieją, zaszczepimy je i napiszemy dla nich post adopcyjny.
Bardzo prosimy Was o ciepłe myśli i wsparcie finansowe na ich leczenie. To cztery kociaki, które musieliśmy odpchlić, odrobaczyć i które codziennie dostają leki. Niestety potrzebna jest kwota kilkuset złotych i to na pokrycie tylko usług weterynaryjnych. A gdzie utrzymanie kociąt...
Ładuję...