Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Yuki i jej śliczne trzy córeczki Yoshi, Hanta i Hebi zamieszkały już w swoich domkach. Cieszymy sie bardzo, że udało sie pomóc tym czterem psiakom znaleźć ich miejsce na ziemi wśród kochających je ludzi.
Zcałego serca dziękujemy darczyńcom za wpłaty na konto psiaczków. Zebrane pieniążki pozwoliły na opłacenie sterylizacji Yuki, zaszczepienie i odrobaczenie maluchów, zakup karmy dla dzieciaków i mamy karmiącej oraz wykonanie badań krwie i zabezpieczenie przeciwko kleszczom i pchłom.
Dzięki Wam Kochani świat staje sie lepszy!
I znowu dramat kolejnej psinki i jej dzieci. Brak odpowiedzialności, empatii, logicznego myślenia i wyobraźni, głupota i zacofanie doprowadziły do dramatu, jaki rozegrał się na małej polskiej wioseczce.
Po tym co ujrzały nasze oczy, wiemy, że psy cierpiały w tej zagrodzie kilka lat, właściwie całe swoje życie.
Yuki ma 7 lat, waży około 12 kg, ma wyjątkowo piękne i mądre oczka i jest mamą trzech córeczek.
Sunia uwiązana na łańcuchu, podpiętego pod budę, a w budzie na zgniłych deskach, szczeniaczki. Miot zapewne nie pierwszy w jej życiu i nie wiemy, czy wcześniej też był tak liczny jak tym razem. Tym razem urodziło się 14 szczeniaczków.
Bezmyślność i głupota właścicieli doprowadziły do tego, że 11 maluchów zamarzło w rozwalającej się budzie. Było ich po prostu za dużo, aby niewielka sunia mogła ogrzać je swoim ciałem. Wyczerpana, wychudzona i wyziębiona Yuki ratowała, jak mogła trzy żyjące maluszki.
Jak wyglądało jej życie wcześniej? Tak samo jak teraz… Łańcuch, buda, pusty stary garnek, do którego trafiały czasem resztki ze stołu, i blaszana miska z resztkami czarnej, cuchnącej wody. Po drugiej stronie podwórka kolejny psiak na łańcuchu uwiązany do drzwi stodoły i kawałek dalej jeszcze jeden. Koszmar polskiej wsi, a najgorsze jest to, że właściciele nie widzieli w tym nic złego.
Nie chcieli oddać psów w obawie, że je uśpimy, a w budzie Yuki sami trzymali 11 martwych szczeniaków.
Cioteczka Domi od rana grzała pełną parą w hoteliku, czekając na przyjęcie matki z dziećmi i jej dwóch przyjaciółek z podwórka.
Pieski dopadły do misek, jakby nigdy nie widziały takiej ilości jedzenia, a potem zakopały się w kocyki i zasnęły, głośno chrapiąc.
Yuki pięknie opiekuje się maluchami. Trzy małe córeczki Yuki dostały imiona:
Czarna sunia - Yoshi:
Pręgowana sunia - Hanta:
Czarna z białą kreską na nosie, w białych skarpetkach - Hebi:
Damy pieskom kilka dni na aklimatyzację i zabierzemy je do weterynarza na oględziny. Za 10 tygodni maluszki będą do adopcji, więc jeśli już teraz ktoś zakocha się w którejś dziewczynce, to można już złożyć ankietę przed adopcyjną.
Zorganizowałyśmy zbiórkę dla Yuki i jej córeczek, aby opłacić koszt transportu, zakupić karmę dla suki karmiącej, wykonać jej badania krwi, zaszczepić, zabezpieczyć przed kleszczami i wysterylizować sunię po zakończeniu karmienia. Pięknie prosimy o wsparcie dla tej czwórki, która cudem przeżyła w trudnych warunkach.
Ładuję...