Nie odwracaj wzroku. On cierpi naprawdę!

11 dni do końca
Wsparły 94 osoby
3 280 zł (93,71%)
Brakuje jeszcze 220 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 2 Maja 2025

Zakończenie: 29 Maja 2025

Godzina: 23:59

10 Maja 2025, 13:34
Biało-bury kocurek po kolejnej wizycie w lecznicy.

Nasz kocurek jest już po kolejnej wizycie u weterynarza. Diagnozy są niestety poważne: w oczach stwierdzono chlamydiozę, a na skórze – grzybicę. Otrzymał zapas leków, ale to nie koniec jego leczenia – kolejna wizyta czeka go już 18 maja, po której otrzymamy fakturę za całość dotychczasowego leczenia.

Mimo bólu, zmęczenia i chorób – on wciąż się tuli. Wciąż ufa.

Z bólem serca musimy też poinformować, że w potrzebie są już kolejne koty… Nie mamy wpływu na to, ile ich jeszcze do nas trafi. Nie mamy też pewności, jakie będą koszty – ale jedno wiemy na pewno: musimy być gotowi pomagać.

Dlatego zwiększamy kwotę zbiórki. Bo każda złotówka to realna szansa – nie tylko dla tego jednego kocurka, ale i dla tych, którzy właśnie teraz gdzieś czekają na ratunek.

Wasze wsparcie to jedyne, co pozwala nam działać. Bez Was – nie damy rady.

Dziękujemy z całego serca każdemu, kto już pomógł. I prosimy – jeśli możecie, zostańcie z nami jeszcze chwilę dłużej.

Pokaż wszystkie aktualizacje

09 Maja 2025, 12:13
DO LECZENIA DOSZEDŁ JESZCZE JEDEN KOCUREK

DO LECZENIA DOSZEDŁ JESZCZE JEDEN KOCUREK

z bardzo podobnymi objawami

Prosimy o pomoc również i dla tego burego kocurka.

Zobaczył otwarte drzwi, wszedł – i zasnął. Po prostu zasnął. Jakby wreszcie mógł odetchnąć. Jakby mówił: „już nie mam siły”.

Kocurek przyszedł pod drzwi jednej z mieszkanek wsi. Był bardzo głodny, zaropiałe oczy ledwo się otwierały, uszy pełne ropy, całe ciało drżało z bólu i zmęczenia. Pani wpuściła go do środka. A on… po prostu wszedł, położył się i zasnął na kilka godzin. Nie wyglądał, jakby miał gdziekolwiek iść. Wyglądał, jakby wreszcie chciał zostać. Jakby odnalazł swój bezpieczny kąt.

Zasnął z ulgą. Po raz pierwszy od... nie wiemy kiedy.

Jego ciało to mapa bólu. Jego oczy – pełne ropy i strachu. Jego uszy – zalane stanem zapalnym. A mimo to – tuli się do człowieka. Prosi. Błagał o ratunek.

Ma: – potężny się stan zapalny w uszach, ropa się z nich wylewa. Do tego:
– świerzb
– oczy w bardzo złym stanie – pełne ropy
– mnóstwo kleszczy
– sztywną łapkę – najprawdopodobniej po dawnym złamaniu
– ogromne zmęczenie, ból, zaniedbanie

Pani, która go przyjęła, pokochała go od razu. Ale nie ma środków, by pokryć koszty leczenia. 

My też ledwo dajemy radę. Zbiórki idą dramatycznie słabo. Wpłat prawie nie ma. Ale jak powiedzieć „nie”, patrząc w te oczy?
Nie mogliśmy przejść obojętnie. Serce nie pozwoliło. Nie potrafimy odwrócić wzroku od takiej rozpaczy.

On potrzebuje NAS WSZYSTKICH.

Już otrzymał pierwszą pomoc - dostał leki, krople, antybiotyki, środki przeciw pasożytom. Zrobiono mu badania krwi. Ale to dopiero początek walki.

On nie jest dziki. Jest miziasty, oswojony, łaknący dotyku i czułości. Ile musiał się wycierpieć, zanim odważył się poprosić człowieka o ratunek? Teraz jest już bezpieczny – ale bez pieniędzy nie damy rady go leczyć dalej.

Błagamy Was – nie pozwólcie, by ta historia skończyła się tragicznie.

Prosimy o każdą złotówkę. Dosłownie KAŻDĄ. Wszystko, co zbierzemy, pójdzie na jego leczenie, dalsze badania, leki, być może RTG łapki. Pomóżcie mu. Bo on już nie ma nikogo – poza nami wszystkimi.

Będziemy informować o jego stanie, wrzucać zdjęcia, postępy w leczeniu i dokumenty medyczne.

Pomóżcie mu. Bo on już nie ma nikogo poza nami wszystkimi.

9 maja 2025

I  drugi kocurek w podobnej sytuacji. Porzucony. Bezdomny.

Nie mamy jeszcze faktury za jego leczenie.

Zdjęcia z badania w lecznicy.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
66 zakończonych zbiórek