Zagajnik Judyty - na pomoc niepełnosprawnym źrebiętom

Wsparło 638 osób
22 880 zł (63,55%)
Brakuje jeszcze 13 120 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 18 Listopada 2024

Zakończenie: 3 Marca 2025

Godzina: 23:59

03 Lutego 2025, 18:00
ALARM!

Sytuacja jest poważna. Wieści o Zagajniku Judyty rozchodzą się szybciej niż my nadążamy budować!

Kochane Pomagaczki, Drodzy Pomagacze, kawał dobrej roboty za nami! Nie tylko, że dzięki Wam mogliśmy stworzyć bezpieczny azyl dla Judyty, Lalki i Okruszka, ale okazuje się, że ludzie przekazują sobie wieści o powstaniu miejsca dla niepełnosprawnych źrebiąt i zaczynają się prośby o pomoc...

Poznajcie Korala. Ma 8 miesięcy i podobnie jak Judyta jest niezborny ruchowo. "No jakiś defekt ma, weterynarz jeździł, robił zastrzyki, ale nie pomogło" - opowiada właściciel. Kończy, że będzie zmuszony Korala podtuczyć i zlikwidować, zanim ten sam sobie zrobi większą krzywdę, bo koń podczas wstawania często obija sobie głowę i inne części ciała.

Tłumaczę więc, że tutaj budowa wiaty... Dopiero co przyjechała Kasztanka. Nie mamy pieniędzy! Rolnik ze łzami w oczach odpowiada, że poczeka na zapłatę, ale nie może patrzeć na to, jak koń się męczy. Zamknięty na stanowisku w stajni, bo na dworze się za bardzo ranił.

30 dni. Tyle czasu wyprosiłam dla Korala. Tymczasem, zanim usiadłam do opisania jego historii, on zdążył rozwalić ogrodzenie do kucyków i bramę wjazdową! Faktycznie nie do końca panuje nad swoim ciałem, ale większym problemem jest jego waga i siła, których potrafi używać.

Zadałam sobie jednak pytanie: czy to jego wina? Koral nigdy nie był nauczony końskiej etykiety, do tego doszła niepełnosprawność. Takie konie szybko znikają...

On jednak nie zniknął. Jest namacalny, prawdziwy, zagubiony i cierpiący.

Czy wspólnymi siłami zdołamy mu pomóc?

Pokaż wszystkie aktualizacje

09 Stycznia 2025, 10:28
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Przyjaciele nasi,

Wiem, że często to powtarzam, ale robicie magię - DZIĘKUJĘ! Ciężko w to uwierzyć, że na przełomie grudnia i stycznia da się wykonać tyle prac budowlanych, ale dzięki Waszym sercom (i małej pomocy ze strony pogody) niemożliwe staje się możliwe!

Zagajnik Judyty jest ogrodzony! Ogrodzenie zostało już nawet przetestowane przez wszelkiej maści łobuziaków, więc można stwierdzić z pełną stanowczością, że wykonanie nie budzi zastrzeżeń (podpisano: Gang Orsona).

Również Okruszek z Judytą przyłączyli się do testów! Niemniej pracy przed nami jeszcze masa. Między innymi czeka nas budowa paśników, chcemy też powiększyć stajnię o kolejne boksy, ale skoro o boksach mowa...

Dwa boksy już są gotowe i również oddane do testów ;) Także jak widzicie - nie lenichujemy! Całe stado zostało zapędzone do roboty przy tym naszym Zagajniku. 

Okruszek dzielnie odbiera kolejne dostawy drewna. Nawet śnieg (który widzi pierwszy raz w życiu) nie jest mu straszny, kiedy wie, że obowiązki Małego Nadzorcy czekają. A na cóż to drewno? Część na ciąg dalszy ogrodzenia, część na powstającą już wiatę! 

Nie wierzyłam, że to wszystko tak pięknie się potoczy... W takim tempie. I to jeszcze zimą... Dlatego nie będę ukrywać wzruszenia i nie będę się powstrzymywać przed powtarzaniem: dziękuję, dziękuję, dziękuję!

Z najlepszymi życzeniami na Nowy Rok,

Aga ze SzkapoStada 

08 Grudnia 2024, 20:57
Judyta poznaje Dzidzię

19 Listopada 2024, 20:00
Materiał na ogrodzenie

Pierwszy kroczek!

Kiedy Judyta trafiła do nas, nie miała nawet 4 miesięcy. W tak młodym wieku źrebię powinno spokojnie rozwijać się przy matce, a ona zdążyła dwa razy zmienić miejsce zamieszkania. Matka ją odrzuciła prawdopodobnie przez to, że Judyta ma problemy neurologiczne. Właściciel też nie chciał utrzymywać wadliwego konia...

W naszym stadzie została zaakceptowana przez Okruszka. Okruszek też jest niepełnosprawnym źrebakiem. Stracił matkę, jak miał zaledwie kilka dni. Do nas trafił skrajnie wychudzony, z krzywym kręgosłupem i miękkimi tyłami - tak zwaną niedźwiedzią łapą. 

Sierotki pokochały się i... zamieszkały na naszej werandzie! Jest to dość kłopotliwa sytuacja, dlatego powstał projekt Zagajnika Judyty - miejsca, w którym będą mogły spokojnie żyć i bezpiecznie się rozwijać.

SzkapoStado w drodze negocjacji zgodziło się odstąpić fragment wybiegu, żebyśmy mogli zbudować nową zagrodę. Ani Judyta, ani Okruszek nigdy nie mieli tak wiele! Ich krótkie życia naznaczone są cierpieniem - fizycznym i psychicznym. Dopiero my daliśmy im spokój, dobrą paszę, witaminy czy towarzystwo człowieka. Jednak każdy koń potrzebuje przestrzeni, tym bardziej w źrebięcym wieku!

Plan jest taki, żeby wydzielić część wybiegu SzkapoStada i zbudować w tym miejscu stajenkę na 3 boksy. Wyobrażacie sobie taki prezent na Mikołajki dla naszych kruszynek?

Możliwe to jednak będzie tylko wspólnymi siłami, bo czasu przed zimą zostało niewiele!

Rozpoznajecie w tym udręczonym stworzeniu naszego Okruszka? Zaledwie kilka miesięcy temu tak wyglądał... Właściciel odebrał mu matkę, pokarm, godność... Szczęście w nieszczęściu, dowiedział się o nim handlarz i postanowił podjechać do nas, zanim wydał wyrok ostateczny.

Wtedy z Waszą pomocą zadziała się magia! Zapraszam więc do wspólnego czarowania - naprawiajmy to, co zepsuł człowiek...

Aga ze SzkapoStada

Pomogli

Ładuję...

Organizator
2 aktualne zbiórki
71 zakończonych zbiórek