❗️Przetrwać do sierpnia - Fundacja Judyta tonie❗️

Zbiórka zakończona
Wsparło 6 330 osób
204 005,86 zł (102%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 20 Marca 2020

Zakończenie: 12 Lipca 2020

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Aby dotrwać do chociaż do sierpnia...

Staramy się uśmiechać, nie poddawać. Szukamy wyjścia z sytuacji. Ale JEST ŹLE, a śledząc rozwój sytuacji w kraju, trudno spodziewać się poprawy. Zagrożenie koronawirusem dotyka wszystkich. Zdajemy sobie z tego sprawę. Spróbujemy wyłączyć emocje i skupić się na faktach.

Jesteśmy Fundacją, która robi co może, by pomóc jak największej liczbie psów. Pod naszą opiekę trafiają miesięcznie dziesiątki zwierząt. Szczenięta z matkami, porzucone maluchy, psy ciężko chore, niepełnosprawnie, zniszczone, zaniedbane. Działamy błyskawicznie, bo by uratować psiaki z połamanymi kręgosłupami, miednicami, wodogłowiem, czy wadami wrodzonymi trzeba reagować natychmiast. Szczegółowa diagnostyka, współpraca z najlepszymi specjalistami, upór i przekonanie, że niepełnosprytny nie znaczy gorszy sprawiają, że czworonogi, które według wielu kwalifikują się do eutanazji, pod naszymi skrzydłami odzyskują sprawność, zdrowie lub chociaż komfort życia... i są szczęśliwe.

Mamy 2 ośrodki. Pod naszą opieką jest 230 psów, w tym część chorych. Zbiórki idą słabo. Każdy już odczuwa efekt epidemii. A my znaleźliśmy się nad przepaścią. I nie mówimy tu o możliwości pomagania kolejnym zwierzętom. Mówimy o naszym BYĆ ALBO NIE BYĆ. Tracimy płynność finansową i jak tak dalej pójdzie, nie będziemy w stanie utrzymać zwierząt. Miesięczne podstawowe koszty utrzymania Sochaczewa i Judytowa na poziomie minimalnym to:

Karma: ok. 10 tys

Odpady: szambo, kontenery, rachunki  prąd, woda 8 tys

Podkłady: 8 tys 

Podstawowe leki, odrobaczane, antybiotyki, operacje pilne, szczepienia szczeniąt: 24 tys.
RAZEM 50 tys. zł! x 4 = 200 tys

Nie liczymy tu karmy weterynaryjnej, środków dezynfekcyjnych, rękawiczek jednorazowych – czyli rzeczy niezbędnych, a także celowanych leków, zabawek, kosmetyków, smaczków. Nie wspominamy także o klatkach kennelowych czy kosztach wody i elektryczności. Wymienione kwoty to naprawdę MINIMUM DLA PRZETRWANIA nas i naszych zwierząt! Jeszcze nigdy nie dopuściliśmy do sytuacji, w której nie było czym nakarmić psów. Zawsze myślimy „na zaś”. Faktury za leczenie i opłaty piętrzą się. My stajemy przed wyborem - blokada w klinikach albo pełna miska. Żeby przetrwać do lipca, potrzebujemy zabezpieczenia w kwocie 164 tys. Jeśli nie uda nam się zabezpieczyć takich środków, nie będzie nas stać na utrzymanie tych zwierząt, które mamy po dopieką. Co się z nimi stanie? Czy konieczne będzie wygaszenie działalności jednego z ośrodków? Co będzie z psami? Jak to pociągnąć? Jak nie zawieść tych, którym obiecaliśmy lepsze życie?

200 tys. na totalne minimum by utrzymać się na powierzchni chociaż do sierpnia. A potem? A potem zobaczymy. Na razie wyznaczamy realny cel. Błagamy o pomoc. Naprawdę waży się nasze przetrwanie!

Organizator
10 aktualnych zbiórek
602 zakończone zbiórki
Wsparło 6 330 osób
204 005,86 zł (102%)
Adopcje