Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety zbiórka nam stanęła i nie udało nam się do dziś kupić ziemi. Wciąż nie mamy pewności czy nasze stado nie straci domu. Ziemię na której mieszkają dzierżawimy odpłatnie.
Jesteśmy młodą fundacją, która ratuje zwierzęta niechciane i zaniedbane. Ten rok mocno w nas uderzył. Przezwyciężyliśmy wiele trudności, ale teraz, żeby dalej ratować, musimy najpierw uratować ich dom.
W lutym tego roku straciliśmy prawie całe nasze końskie stado. Nasze konie zostały otrute i przeżył tylko jeden najmłodszy hucuł Kaprys. Miesiąc później spadła na nas wszystkich pandemia i działalność naszej fundacji stanęła pod dużym znakiem zapytania.
Pomału jednak, przez ten dziwny i niespokojny rok, dzięki wsparciu wielu wspaniałych ludzi, udało nam się stanąć na nogi, przyjąć nowe konie i stworzyć Kaprysowi wymarzoną rodzinę. Obecnie nasze stadko to 6 przekichanych i zżytych ze sobą koni, które już na zawsze zostaną razem. W kwietniu przyszedł na świat u nas Aprylis – syn klaczy Knieji uratowanej ze Skaryszewa. Niedawno dołączyły do nich również jałówka Zosia, osiołek Hugo i muliczka Wiosna. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby nie pozwolić nikomu ich skrzywdzić ani rozdzielić. Zainstalowaliśmy system monitoringu, zaprosiliśmy wolontariuszy z całego świata do zamieszkania w pobliżu zwierząt – wszystko po to, żeby zawsze ktoś z nas miał je na oku.
Teraz tylko pozostała nam jedna kwestia, w której bez waszej pomocy sobie sami nie poradzimy! Musimy wykupić naszej końskiej rodzinie ziemię, ich dom, który będzie oficjalnie już ich, na zawsze, bezpiecznie i legalnie ich domem. Chcemy, żeby miały dom, z którego nikt ich nigdy nie wyrzuci. Większość z nich przeżyła w życiu tyle zła i każdy tak bardzo zasługuje na to, żeby móc już zawsze razem w miejscu, w którym są szczęśliwe i bezpieczne.
Nie tylko chcemy zawsze mieć je w zasięgu kamer i wolontariuszy, ale też chcemy pomagać następnym zwierzętom w potrzebie. Potrzebujemy do tego naszej własnej, bezpiecznej ziemi! Teren, na którym teraz mieszkają nasze konie, jest mały i dzierżawiony. Zainstalowaliśmy na nim monitoring, zbudowaliśmy ogrodzenie, wiaty, paśniki. Włożyliśmy w niego dużo serca i pracy, a nasze zwierzęta znalazły tu swoje miejsce na ziemi. Chcemy go wykupić i powiększyć – dokupić ziemi na pastwisko i na dalszy rozwój. Obecnie w każdej chwili możemy stracić umowę dzierżawy i nasze stado zostanie bez dachu nad głową.
Wierzymy, że znowu spotkamy na naszej drodze wspaniałych ludzi o wielkich sercach, którzy nas wesprą w tej zbiórce i w tym marzeniu o własnym leśnym terenie dla naszych kopytnych przyjaciół.
Ci, którzy nas znają i odwiedzają wiedzą, że wszyscy są u nas mile widziani. Zapraszamy do naszego leśnego zakątka każdego, kto tak jak my kocha zwierzęta i chce z nimi spędzić czas. Ta ziemia będzie nie tylko domem dla stada, ale też miejscem spotkań z nimi dla każdego, kto nas odwiedza.
Chcemy kiedyś postawić na tej ziemi domki dla wolontariuszy, tak żeby mieszkali obok zwierząt i żeby nikt już nigdy, nie odważył się przyjść, zrobić krzywdę naszym podopiecznym. Wierzymy, że dzięki wam się to uda i może niektórzy z was również będą mogli na tej ziemi z nami chwilę pomieszkać. Wspólnie pokażemy złym ludziom, którzy je skrzywdzili już raz, że nasze stado jest teraz pod całodobową ochroną dobrych ludzi, że się rozwijamy, wspieramy i że to ich ziemia – bezpieczna ziemia.
Ładuję...